Górnik Zabrze gości Stal Mielec. Będzie niespodzianka?

Górnik 14. razy świętował mistrzostwo Polski, ale w maju po raz trzeci w historii zaznał goryczy degradacji. Stal (dwa mistrzostwa) po 19 latach wróciła na zaplecze elity.

- Górnik musi szybko wrócić do ekstraklasy i tego życzę klubowi. Trochę inna sytuacja jest w Stali. Na pewno w Zabrzu jest duże ciśnienie na awans - zaznacza Andrzej Szarmach, ikona obu klubów, cytowany przez stronę zabrzańskiego klubu.

- Serce zabije mi mocniej, zwłaszcza jak Górnik grać będzie ze Stalą Mielec. W barwach obu klubów grałem w pucharach europejskich, bardzo miło wspominam ten czas. Sam jestem ciekaw, jak to będzie teraz wyglądało. Niestety, nie będę mógł przyjechać w najbliższy piątek, ze względów rodzinnych muszę zostać we Francji - wyjaśnia Szarmach.

Dla zespołu Janusza Białka to będzie już czwarty mecz w bardzo krótkim czasie. - Intensywność jest duża, ale piłkarze nie narzekają, bo po długich wakacjach chcą grać. Kadrowo wyglądamy nieźle, choć Łętocha będzie pauzował za czerwoną kartkę, a kontuzja wykluczy Bożka na jakiś czas - przyznaje trener beniaminka. - Taka nazwa jak Górnik Zabrze i to miejsce będzie na pewno czynnikiem mobilizacyjnym. Będziemy chcieli sprawić niespodziankę, zagrać dobry mecz.

- Na pewno to fajny mecz pod względem kibicowskim. Pierwszy raz będziemy w telewizji, fajnie pokazać się przed tak liczną publicznością - dodaje Jakub Żubrowski, kapitan Stali. - Chcemy zagrać lepiej niż z Sandecją, bo to nie był zbyt udany mecz w naszym wykonaniu. Chcemy odnieść pierwsze zwycięstwo w 1 lidze po 19 latach, jesteśmy przygotowani fizycznie i mentalnie by ten cel osiągnąć.

Mecz z Areny Zabrze pokaże dziś o 20.30 Polsat Sport. - Spotkają się dwie wielkie firmy. Myślę, że Górnik poradzi sobie z Mielcem - uważa Andrzej Iwan, który wspólnie z Tomaszem Włodarczykiem będzie komentował ten mecz.

- Górnik po porażce w Legnicy musi się sprężyć, udowodnić, że ma aspiracje sięgające awansu. Z kolei Stal zremisowała bezbramkowo z silną Sandecją, więc można mówić, że dobrze zaczęła sezon. Mamy pojedynek dwóch wielkich firm, ale trzeba pamiętać, że z dawnego Mielca wiele nie zostało - dodaje „Ajwen”.