Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grający w osłabieniu siatkarze Asseco Resovii nie dali rady na Podpromiu Warcie Zawiercie

bell
Warta była lepsza i zasłużenie wygrała powiedział Maciej Muzaj
Warta była lepsza i zasłużenie wygrała powiedział Maciej Muzaj Paweł Dubiel
Siatkarze Asseco Resovii w meczu 12. kolejki PlusLigi przegrali w hali na Podpromiu z Wartą Zawiercie 1:3. Znajdujący się w wysokiej formie Jurajscy Rycerze wypunktowali grających w osłabieniu resoviaków, bo kontuzje wyeliminowały z gry w tym starciu Jakuba Kochanowskiego, Pawła Zatorskiego i Nicolasa Szerszenia.

- Pierwszy set bez historii, później zaczęliśmy grać trochę lepiej, ale to nie wystarczyło na dobrze dysponowany zespół z Zawiercia. Mamy pewne problemy zdrowotne, ale każda drużyna je ma. Musimy sobie z tym radzić na przestrzeni całego sezonu. Momentami widać światełko w tunelu, ale cały czas jest to za mało. Nie możemy ustabilizować naszej gry - komentuje Jakub Bucki. - Nie możemy znaleźć przyczyny tych naszych problemów i próbować je pokonać, ominąć. Cokolwiek...

Na zawierciańską nutę

W pierwszym secie Jurajscy Rycerze zbili osłabionych resoviaków. Zmobilizowani i bojowo nastawieni goście grali świetnie zagrywką, spokojnie w przyjęciu, skutecznie w ataku, dobrze w bloku. Cały czas nacierali nie pozwalając trochę zagubionym gospodarzom ani na chwilę oddechu. Już początek nie wróżył miejscowym nic dobrego. Zawiercianie zaczęli od 4:0, po dwóch skutecznych blokach prowadzili już 9:3. Po kolejnym ataku Dawida Konarskiego było 13:6, po dwóch asowych zagrywkach Facundo Conte 19:10. Na 20:10 poprawił Uros Kovacević, który w międzyczasie zarobił dwie czapy, ale wcale się tym nie przejął. Dziesięcioma oczkami Warta wygrała tę odsłonę. „Tacy sami, a ściana miedzy nami” – śpiewali głośno kibice z Zawiercia, którzy zdominowali doping na Podpromiu. Rzeczywiście, ich zespół dzielił i rządził – miał 56 –procentową skuteczność w ataku, zagrał 4 asy, postawił 5 bloków. Trener Alberto Giuliani robił zmiany, ale nie zdołał ani na chwilę zatrzymać zawierciańskiej ofensywy.

Drugi raz Warta

Drugi set rozpoczął się od wyrównanej walki. Grano punkt za punkt. Po zablokowaniu Conte Resovia prowadziła 9:8. Wkrótce znów sprawy w swoje ręce wzięli rywale. Po atakach Konarskiego zawiercianie przeważali 13:10. Rzeszowianie starali się dotrzymywać kroku będącym w gazie przeciwnikom, ale znajdowali się za nimi 2-3 punkty (14:17, 16:19). To nie był już mecz do jednej bramki, choć Warta cały czas miała wyraźną inicjatywę; kontrolowała spotkanie dysponując ogromną siłą w ofensywie. Pod koniec partii przewaga przyjezdnych wzrosłą do pięciu punktów (22:17). Po ataku Jana Kozamernika rywali dzieliły tylko 2 punkty (20:22), ale Klemen Cebulj zepsuł zagrywkę , Kovacević popisał się dwoma udanymi zbiciami i goście prowadzili w meczu już 2:0. Resovia zagrała trochę lepiej i chwilami skutecznie stawiała się wyżej notowanym rywalom.

Dobre zmiany, lepsza gra

W trzeciej partii na boisku za Bartłomieja Krulickiego pojawił się Timo Tammemaa. Na ławce usiał także Klemen Cebulj, którego zastąpił Rafał Buszek. To były dobre zmiany. Znacznie wzrosła skuteczność w ataku i bloku teamu znad Wisłoka . Pojawiała się agresywna zagrywka. Po akcji Buszka Resovia prowadziła 7:4. To. Po bloku na Konarskim i błędzie gości było 9:4 dla miejscowych. Po tym jak Kozamernik zatrzymał Conte, a Buszek ustrzelil zagrywką Michała Żurka 12:7. Sam Deroo atakiem na 15:10. Maciej Muzaj na 16:11. Zniszczoł palnął piłkę daleko w aut. Igor Kolaković wziął czas, bo jego zespół dał się zepchnąć do defensywy i przegrywał 11:17. Resoviacy parli do zwycięstwa: Miłosz Zniszczoł został zablokowany (19:13); Sam Deroo sprawił, że było 20:15; Kozamernik zastawił Kovacevicia (21:15); skuteczny Deroo obił ręce w bloku Konarskiego, Tammemaa popisał się blokiem, a po drugiej stronie siatki mylili się na zagrywce Konarski i Conte. To była dobra gra.

Ach ten Uros

Czwarta odsłona znów toczyła się punkt za punkt (12:12). Była walka. Resovia nadal grała dobrą siatkówkę, choć popełniała wiele błędów. Warta była dokładniejsza i po zbiciu Urosa Kovacevicia uzyskała trzy oczka przewagi (18:15). Spryciarz Kovacević podwyższał na 19:16, 20:17 i 21:17. Gospodarze zmniejszyli na finiszu starty, ale Konarski postawił kropkę nad "i".

Był to ostatni w tym roku mecz Asseco Resovii w swojej hali. 21 grudnia zmierzą się w meczu Pucharu Polski z KPS Siedlce, a 30 grudnia zagrają o ostatnie punkty w tym roku w Lubinie z Cuprum. - Może chociaż łyżeczką cukru osłodzimy sobie wygraną w Pucharze Polski święta Bożego Narodzenia... - powiedział Michał Potera.

Asseco Resovia – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (15:25, 20:25, 25:18,22:25)

Asseco Resovia: Drzyzga 4, Muzaj 12, Deroo 13, Kozamernik 10, Krulicki 3, Cebulj 2, Potera (libero) oraz Woicki 1, Bucki 2, Buszek 3, Tammemaa 7. Trener Alberto Giuliani.
Warta: Tavares 3, Konarski 21, Zniszczoł 4, Niemiec 9, Conte 8, Kovacević 23, Żurek (libero) oraz Cavanna, Malinowski 2. Trener Igor Kolaković.
Sędziowali: Szymon Pindral (Kielce) i Maciej Twardowski ( Radom). Widzów: 1500. MVP: Miguel Tavares.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24