Grand Prix Rzeszów Carpathia Festiwal 2012 jedzie do Olsztyna

To były trzy gorące dni dla Rzeszowa. I to nie tylko za sprawą tropikalnych upałów, ale także dzięki wieczornym koncertom odbywającym się na Rynku w ramach VIII Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Rzeszów Carpathia Festival 2012.

Niemal 30 młodych wykonawców (solistów i zespołów) z 12 krajów walczyło o nagrodę Grand Prix. Konkursowe przesłuchania odbywały się w sobotę, a w niedzielę, podczas wieczornego koncertu jury ogłosiło wyniki. Nagrody i wyróżnienia otrzymało 11 finalistów.

- Ta jedenastka to naprawdę mocna grupa - oceniła Dorota Szpetkowska, przewodnicząca jury, w którym zasiadali również: Ewa Farna, Marek Kościkiewicz, Zygmunt Kukla i Jerzy Dynia.

Nagrodzeni

Nagrodzeni

Grand Prix - Anna Grzelak (Olsztyn)
I miejsce - Riffertone (Cieszyn)
II miejsce - De Trebles (Dąbrowa Górnicza)
III miejsce - The Paranoid (Słowacja)
Nagroda za najlepszą kompozycję - De Trebles (Dąbrowa Górnicza)
Nagroda za najlepszą osobowość sceniczną - Kwartet Dolia (Ukraina)
Wyróżnienia:
Kasia Lins (Katarzyna Zielińska) (Swarzędz)
Federico Martello (Włochy)
JOĂO (Wrocław)
Jakub Prachowski i Eden Express (Przemyśl)
Vlatko Lazanoski Lozano (Macedonia)
Marta Zalewska (Zielona Góra)
Nagroda Publiczności - Łukasz Mielko (Lublin)

Sekretarzami jury byli: Anna Czenczek i Waldemar Wywrocki.

- Ubiegłoroczny laureat Grand Prix - Ralph Kamiński podniósł wysoko poprzeczkę kandydatom do nagrody głównej. To dobrze, bo festiwal w Rzeszowie jest dzięki temu coraz lepszy - zauważa Anna Czenczek, pomysłodawczyni i dyrektor festiwalu. - Pracujemy cały rok na to, aby te trzy dni były udane. Ta słoneczna pogoda, wspaniali wykonawcy i zadowolona publiczność to dla nas najlepsza nagroda. Artyści, którzy tu przyjechali mówią, że chcą wrócić. I jeszcze dodam, że cieszę się, że w tym roku po raz pierwszy Carpathię wygrała kobieta.

- Jesteśmy tu po raz pierwszy i ogromie nam się to miasto podoba - zapewniała najmłodsza uczestniczka festiwalu Simarija Galea z Malty i towarzyszący jej tato. - Jesteście podobni do Maltańczyków - serdeczni i znacie angielski. Każdy przechodzień, którego zatrzymywaliśmy na chodniku, by o coś zapytać, starał się nam pomóc.

- Podoba nam się profesjonalizm na festiwalu, to, jak organizatorzy dbają o artystów - dodaje Peter Kolarčik z zespołu Sunlips (Słowacja). - Rzeszów to doskonałe miasto, no i piękne dziewczyny. Chcielibyśmy przyjechać tu za rok.