Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Grzyb: Co się odwlecze, to nie uciecze

Miłosz Bieniaszewski
- Cieszymy się, bo każdy rajd w tym roku w najgorszym przypadku kończymy na trzecim miejscu - mówił Grzegorz Grzyb.
- Cieszymy się, bo każdy rajd w tym roku w najgorszym przypadku kończymy na trzecim miejscu - mówił Grzegorz Grzyb. Krzysztof Łokaj
- Pogrążyła nas złośliwość rzeczy martwych. Po pęknięciu półosi straciliśmy szanse na wygraną - mówi trzeci na mecie 24. Rajdu Rzeszowskiego Grzegorz Grzyb.

Był Rajd Rzeszowski - były i przygody...
Tym razem sprzęt nie wytrzymał. Na nasze nieszczęście, stało się to na pierwszym odcinku drugiej pętli i dwa następne oesy musieliśmy jechać z awarią. Staraliśmy się, ale straciliśmy 51 sekund, a przy tym - szanse na wygraną.

Jak to się stało, że pękła ta półoś?
Złośliwość rzeczy martwych. To jest sport ekstremalny, auta dostają mocno w kość, takie rzeczy się zdarzają. Auto, którym startuję, należy do Włocha; ten niedawno w trakcie rajdu miał wypadek. Wszystko zostało przygotowane, ale mamy podejrzenie, że półoś była na tyle przeciążona, że nie wytrzymała akurat w Rzeszowie. Pewności jednak nie mamy.

Upał dawał się mocno we znaki?
Nie ma co ukrywać, aczkolwiek ja dobrze znoszę upały. Temperatura w aucie sięgała 65-70 stopni, a najgorzej było zaraz po wejściu do nagrzanego auta i na dojazdówkach. W trakcie oesów górę brała adrenalina.

Rajd zacząłeś dobrze i po pierwszej pętli prowadziłeś...
Po awarii auto nie dawało się jednak prowadzić. W sobotę pierwszy odcinek pojechałem kontrolnie, aby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku. Później jechaliśmy już na maksa i porównując nasze czasy z Bryanem, moglibyśmy wygrać ten rajd. Stare przysłowie mówi jednak, że zwycięzcy są na mecie, i tego się trzymajmy.

Można patrzeć na to w ten sposób, że w tym roku byłeś na mecie, a rok temu - nie. Jest więc poprawa...
(Śmiech). Niby tak, ale z drugiej strony - już dwukrotnie wygrywałem ten rajd i za każdym razem startuję z zamiarem końcowego sukcesu. W Rzeszowie czujemy się świetnie, ale znów nie dopisało nam szczęście.

Jak się nie ma, co się lubi...
Oczywiście, że tak. Cieszymy się, bo każdy rajd w tym roku - zarówno w Polsce, jak i za granicą - w najgorszym przypadku kończymy na trzecim miejscu. Cały czas nasze tempo jest rewelacyjne i wyniki też są świetne. Przykro mi tylko, że nie wygrywając w Rzeszowie, straciliśmy fotel lidera w RSMP, a czujemy, że na niego zasługujemy. Skoro sporo operujemy przysłowiami, to powiem: Co się odwlecze, to nie uciecze (śmiech).

Tym razem szpiedzy nie zawiedli?
Skoro jesteśmy na mecie, to znaczy, że nie (śmiech). Wygraliśmy najwięcej oesów, więc pod tym względem wszystko było OK. Tempo było "zacne", a do notatek też się nie można przyczepić.

"Power Stage" był dla ciebie szansą na podreperowanie konta, ale się nie udało...
Bardzo liczyłem na to i chyba... za bardzo. Jechałem agresywnie. W trzech miejscach o mały włos nie przywaliłem w latarnie. To były moje błędy, ale czasem jak się czegoś bardzo chce, to nie działa na korzyść. Dodatkowe punkty nam uciekły, ale to mnie tak nie boli jak brak wygranej w rajdzie.

W klasyfikacji generalnej spadłeś na trzecie miejsce, ale różnice są minimalne. Zanosi się na walkę o mistrzowski tytuł do ostatniego rajdu, a może i oesu...
Różnice są minimalne, ale bardzo żałujemy, że spadliśmy na to trzecie miejsce. Gdyby nie awaria, to zostalibyśmy na czele. Ale faktycznie, walka zapowiada się do końca.

Wrzesień będzie bardzo pracowity, bo czekają was dwie rundy RSMP. Najpierw Rajd Wisły, a później Rajd Nadwiślański...
A jeszcze pomiędzy nimi mam ostatnią rundę mistrzostw Słowacji. To będzie gorący okres, bo praktycznie co tydzień będzie rajd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24