Grzegorz Grzyb faworytem 27. Rajdu Rzeszowskiego. Będzie miał jednak wielu groźnych rywali, w tym Łukasza Habaja i Wojciecha Chuchałę

Jak co roku do Rzeszowa zjeżdżają najlepsi polscy kierowcy rajdowi, aby walczyć o punkty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Tegoroczna edycja nie będzie może już rundą ERC, ale i tak nie zabraknie zagranicznych gości. Z jedynką wystartuje choćby Włoch Simone Tempestini, a z trójką załoga łotewskiego teamu Sports Racing Technologies - Nikolay Gryazin/Yaroslaw Fedorow.

Rzeszowscy kibice kciuki ściskać będą jednak za Grzegorza Grzyba, który pochodzi ze stolicy województwa podkarpackiego, a na tych trasach zawsze czuje się rewelacyjnie i wykręca świetne czasy. Nie inaczej powinno być tym razem, bo „Grzybek” ma za sobą doskonały występ w Rally di Roma Capitale, czyli rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy, gdzie uplasował się na 3. pozycji. Wyrasta więc na głównego faworyta Rajdu Rzeszowskiego.

Kto może przeszkodzić rzeszowianinowi? Ta lista mogłaby być całkiem długa, a na pewno wysokie miejsce zajmują na niej Łukasz Habaj czy Wojciech Chuchała. Ten pierwszy przez ostatni rok nie startował na polskich trasach, a więc będzie chciał się przypomnieć kibicom z jak najlepszej strony. Drugi z wymienionych kierowców ma zapewne podobny plan, a więc obaj będą mocno naciskać Grzyba. Na liście zgłoszeń nie mogło oczywiście zabraknąć również Jakuba Brzezińskiego, lidera klasyfikacji RSMP oraz znajdującego się za jego plecami Tomasza Kasperczyka.

W trakcie 27. Rajdu Rzeszowskiego będzie można podziwiać również liderów Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a więc na trasach pojawią się m.in. takie cacka jak Subaru Legacy, Fiat Abarth 131 Rally, Toyota Corolla GT-Four, Saab 96 V4, czy Audi Quattro.

Organizatorzy przygotowali jedenaście odcinków specjalnych. W piątek na kierowców czekają oesy Blizianka i Lubenia, które pokonają dwukrotnie. Na zakończenie pierwszego dnia odbędzie się oes Rzeszów, który tym razem zaplanowano w okolicach Galerii Nowy Świat. W sobotę natomiast rajdowcy po dwa razy pokonają odcinki Pstrągowa, Brzeziny i Zagorzyce. Na godz. 17.30 zaplanowano ceremonię mety, która tradycyjnie będzie miała miejsce na rzeszowskim Rynku. Tam odbędzie się oficjalne zakończenie rajdu, ale to nieoficjalne zaplanowano na sobotni wieczór, kiedy w klubie Kula Bowling & Club w Rzeszowie odbędzie się after party. Będzie to okazja do bliższego poznania się z teamami, czy samymi kierowcami rajdowymi.

Organizatorzy rajdów wychodzą naprzeciw oczekiwaniom kibiców i w związku z tym wprowadzono zapętlone odcinki specjalne. Co to oznacza? Jest to rozwiązanie polegające na dwukrotnym przejeżdżaniu części trasy danego odcinka specjalnego przez każdą z załóg i sprawia, że fani sportu rajdowego mają okazję tylko w jednym miejscu podziwiać dwukrotnie wszystkie załogi. Nie inaczej będzie w Rajdzie Rzeszowskim. Takich oesów będzie pięć, w tym kultowa Lubenia.

- Uważam, że z wielu powodów idea zapętlonych odcinków specjalnych jest pomysłem trafionym. Wprowadzając je do polskich rajdów braliśmy przede wszystkim pod uwagą zwiększenie atrakcyjności widowiska dla kibiców, ale także ułatwienie pracy organizatorom przy tworzeniu trasy rajdu - mówi Jarosław Noworól, przewodniczący GKSS PZM.

- Nie mam wątpliwości, że przed nami dwa dni bardzo ciekawej rywalizacji sportowej. Podziwiajmy nieprzeciętne umiejętności zawodników i kibicujmy bezpiecznie - dodał Łukasz Biegus, dyrektor 27. Rajdu Rzeszowskiego.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

Pierwszy trening Developresu na Podpromiu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Trener żużlowców Stali Rzeszów zrezygnował!

Sałatka z ogórków, czyli Legia w Lidze Mistrzów [MEMY]

ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]