Gwałciciel z Rzeszowa trafił do aresztu

Do gwałtu doszło 11 października w Rzeszowie.

- Około 21-letni sprawca zaczepił młodą kobietę. Powiedział, że zgubił telefon. Poprosił, aby kobieta zadzwoniła na jego telefon i pomogła mu go szukać. Tym sposobem zwabił ją w ustronne miejsce i zgwałcił - opowiada Piotr Pawlik, zastępca prokuratora rejonowego w Rzeszowie.

Mężczyzna ma też zarzut usiłowania gwałtu. Jakiś czas temu wjechał rowerem w dziewczynę.

- Poprosił o pomoc, symulując kontuzję. Kiedy dziewczyna zaczęła mu pomagać, próbował ją zgwałcić, ale niedoszła ofiara uciekła - dodaje prokurator.

Sprawca został zatrzymany w miniony czwartek przy ul. Grotgera w Rzeszowie.

- Odpowiadał rysopisowi przedstawionemu przez ofiarę gwałtu. Patrol wylegitymował tego człowieka, a następnie zatrzymał około godziny 10.30 - mówi komisarz Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie.

Zatrzymany usłyszał zarzuty i trafił na 3 miesiące do aresztu. Został rozpoznany przez dwie kobiety.

Gwałciciel działał w rejonie os. Staromieście, ulic Borowej i Lubelskiej, a także w rejonie przychodni przy. ul. Lubelskiej. Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszowa apeluje do wszystkich kobiet, które były nagabywane przez mężczyznę poruszającego się na rowerze o zgłaszanie się do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.