Gwałtowne burze jeszcze nas postraszą

Centrum Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim potwierdzają, że nad Podkarpaciem także i dziś może zagrzmieć.

- Napływa zwrotnikowe powietrze, gorące i wilgotne. Para wodna unosi się do góry i powstają chmury burzowe - tłumaczy Tomasz Zubilewicz, prezenter pogody w TVN. Wysoko, bo nawet do 15 km nad ziemią wypiętrzone chmury, dają grad.

Jak długo będzie trwała ta przeplatanka pogodowa: raz zimno, raz upalnie, raz sucho, raz ulewy?

- Taka loteria może potrwać nawet do końca lipca. teraz np. wtorek, środa i czwartek mają być bardzo słoneczne i gorące, a z kolei na weekend pogoda się załamie, to znaczy będzie ok. 20 - 22 stopni - mówi Zubilewicz. - Za to sierpień ma być zdecydowanie lepszy, słoneczny, ciepły, bez takich opadów.

Czy pogoda w kratkę i coraz częstsze gwałtowne burze to już anomalia?

- Nie. Przecież lipiec to miesiąc, który ma najwięcej opadów w ciągu roku. To nie jest nic nadzwyczajnego - uspokaja prezenter pogody.

Wielu mieszkańcom Podkarpacia na wieść o gwałtownych burzach z gradem cierpnie jednak skóra.

- Przeżyłam taką podczas jazdy samochodem i nikomu tego nie życzę - mówi Joanna z Rzeszowa. - Waliło gradem w karoserię tak potwornie, jakby ktoś strzelał w auto z karabiny maszynowego. Łomot niesamowity. Tylko się zastanawiałam, która szyba pierwsza się zbije. Ani wtedy uciekać, ani jechać.

Podczas niedzielnych burz strażacy interweniowali ponad 130 razy. Pierwsze ulewy pojawiły się ok. godz. 7 w powiatach rzeszowskim i łańcuckim, W Rzeszowie wiatr wyrwał z korzeniami ponad 60-letnią topolę w parku z zabytkowym drzewostanem na Słocinie.

- Drzewo o prawie 4-metrowym obwodzie runęło wprost na drogę. Całe szczęście, że nikt akurat nie jechał - mówi Aleksandra Wąsowicz - Duch z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Dużo gorsze skutki przyniosły popołudniowe burze z gradem. W powiatach ropczycko-sędziszowskim, kolbuszowskim, przeworskim i lubaczowskim strażacy usuwali z dróg spadające konary, wypompowywali wodę z podtopionych piwnic i zabezpieczali domy z uszkodzonymi dachami.

W Łączkach Kucharskich (pow. ropczycko-sędziszowski) silny wiatr powalił kilka drzew w parku przy szkole. Konary spadły m.in na boisko i drogę, na szczęście nie uszkodziły budynków.

We wsi Kłapówka w pow. kolbuszowskim wiatr zerwał ponad 30 m. kw. pokrycia. Podobnie było w Wólce Łętowskiej i Hucie Różanieckiej. Ogromne kule gradu uszkadzały też samochody. Takie problemy mieli m.in. kierowcy jadący trasą Przemyśl - Radymno.

Wczoraj od rana zgłaszali się poszkodowani rolnicy w gminie Żurawica.

- Największe szkody na polach z rzepakiem grad wyrządził w Orzechowcach i Maćkowicach - informuje Ryszard Kostelecki, sekretarz Urzędu Gminy w Żurawicy.