Hala przy stadionie miejskim w Rzeszowie popada w ruinę

Obiekty sportowe przy ul. Hetmańskiej były budowane od 1955 roku. Do 2006 roku stadion i cała towarzysząca mu infrastruktura były własnością Stali Rzeszów. Klub przekazał je jednak miastu. Przede wszystkim dlatego, że samorząd będąc właścicielem stadionu mógł pozyskać unijne dofinansowanie na jego rozbudowę. Dzięki temu udało się zbudować wschodnią, kryta trybunę. Przy okazji remontu doczekała się trybuna zachodnia, wymieniono bandy wokół toru żużlowego, zamontowano nowoczesny monitoring i zbudowano oświetlone boiska treningowe. Niestety hala, w której trenują m.in. akrobaci pozostała w fatalnym sanie.

Trzeba miejsca na treningi

Z hali przy ul. Hetmańskiej 69 korzystają zawodnicy sekcji akrobatycznej, bokserskiej, zapaśniczej i skoczkowie do wody. W okresie przygotowawczym przydaje się także żużlowcom i piłkarzom. Sportowcy najbardziej narzekają na panujący tu chłód. - Budynek nie jest szczelny i w sezonie jesienno-zimowym jest w środku jest chłodno. To przeszkadza w treningach i podnosi ryzyko odniesienia kontuzji. Zawodnicy już się nauczyli, że kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej zera muszą się cieplej ubrać na zajęcia. Nie marudzą, ale na pewno byłoby nam lepiej ćwiczyć w ciepłych pomieszczeniach. A że takie warunki da się bez problemu osiągnąć, można się przekonać wchodząc na nowe sale sportowe, jak te przy IV LO czy Zespole Szkół Elektronicznych – mówi jeden z działaczy Stali Rzeszów.

W klubie zwracają uwagę, że pieniędzy z wewnętrznego budżetu wystarcza jedynie na doraźne malowanie ścian, czy najpilniejsze, ale drobne prace. Tymczasem gruntowny remont jest potrzebny w każdej części obiektu. Najgorzej wyglądają sanitariaty. Władysław Biernat, dyrektor Stali Rzeszów zwraca uwagę, że pieniądze to nie jedyny kłopot.

- Zimą z hali korzysta nawet 300-400 sportowców dziennie. Żeby rozpocząć remont, trzeba im na czas trwania robót zapewnić inne miejsce na treningi. Ustaliliśmy z władzami miasta, że będzie to hala budowana przy szkole sportowej na ul. Hetmańskiej. Problem w tym, że chociaż powinna być już dawno gotowa, ciągle nie została oddana do użytku – mówi dyrektor Stali Rzeszów.

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa, na temat planowanego remontu wypowiedział się Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa odpowiedzialny za inwestycje. Zapewnił, że jest on szykowany na ten rok i będzie ostatnim etapem modernizacji stadionu przy ul. Hetmańskiej. Władysław Biernat potwierdza, że takie są ustalenia na linii klub – miasto.

- Dograliśmy już wstępnie grafik zajęć naszych sportowców na nowej hali przy szkole sportowej. Jest on także zaakceptowany przez naszych trenerów. Oznacza to, że kiedy tylko ona zostanie oddana do użytku, przeprowadzamy się na czas remontu, a miasto może rozpoczynać prace – mówi Władysław Biernat.

Zaczynają w tym roku

W urzędzie miasta tłumaczą, że remont hali zostawiono na koniec, ponieważ wszystkie siły były wcześniej skierowane na dokończenie trybuny. Urzędnicy musieli dotrzymać ustalonych wcześniej terminów, aby nie stracić wartej ponad 20 milionów złotych dotacji na ten cel. - Z ekspertyzy stanu technicznego wynika, że do wymiany w hali jest wszystko. Stara zostanie w zasadzie tylko konstrukcja budynku. Projekt budowlany już jest, pieniądze na ten cel także mamy. Pozostaje nam tylko znaleźć wykonawcę prac, przetarg ogłosimy w przyszłym tygodniu - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.