Orzeł Jelcz-Laskowice - Heiro Rzeszów 8:3 (2:1)
Bramki dla Heiro: P. Krawczyk dwie, Przybyło.
Heiro: Piszczek - Łuciw, Brocki, P. Krawczyk, Przybyło oraz Barszcz, Ł. Krawczyk. Trener Ernest Kiczek.
Heiro na mecz z liderem pojechało wąskim składem, ale długo dzielnie się trzymało.
Do 19. minuty rzeszowianie toczyli wyrównany bój z faworyzowanymi gospodarzami i remisowali 1:1. Wtedy jednak czerwoną kartkę dostał Sebastian Brocki i miejscowi zdobyli gola grając w przewadze.
- Ta sytuacja zadecydowała o losach meczu. Mamy zamiar pisać protest w sprawie tej kartki - mówi Łukasz Krawczyk, prezes Heiro. Do tego momentu nasza drużyna grała bardzo dobrze i mieli swoje okazje, aby pewnie prowadzić. Zawodziła jednak skuteczność.
W II połowie czerwoną kartkę dostał jeszcze Andrij Łuciw i grając w pięciu drużyna „Dzików” za wiele zdziałać nie mogła. Jeszcze przy stanie 1:3 goście mieli "setkę", ale nie trafili do pustej bramki. Poszła kontra i miejscowi podwyższyli swoje prowadzenie. - W tej lidze nie można sobie pozwolić na nie wykorzystywanie takich szans. Później brakło nam już pary i siedliśmy trochę mentalnie - mówi Łukasz Krawczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?