Hit w PlusLidze. Dziś Asseco Resovia podejmuje Skrę Bełchatów

Liczba meczu: 39

Liczba meczu: 39

To kolejny numer potyczki Resovii i Skry. Do tej pory obie drużyny spotykały się w lidze, Pucharze Polski i Superpucharze 38 razy; 7-krotnie zwyciężała Resovia, 31 meczów wygrała Skra.

Grają dwie najlepsze drużyny z poprzedniego sezonu i dwaj kandydaci do tytułu mistrzowskiego w tych rozgrywkach.

- Tego meczu absolutnie nie można traktować jako rewanżu ani za Superpuchar, ani za ubiegłoroczny finał mistrzostw Polski - stanowczo protestuje Andrzej Kowal, trener resoviaków. Do pojedynku ze Skrą musimy podejść, jak do każdego "normalnego" spotkania, zagrać na 100 procent możliwości - mówi.

- Z każdej porażki płynie duża nauka, z każdej, jak z tej z Superpucharu wyciągamy wnioski. Tak było w poprzednim sezonie i tak samo jest w tym.

Wszystko do poprawy
- Skra ma nad nami lekką przewagę w organizacji gry, ale dla nas każdy dzień jest jak krok do przodu i głęboko wierzę, że przy dopingu kibiców nasza drużyna zaprezentuje dobrą grę - dodaje szkoleniowiec. Chcemy to spotkanie wygrać, to chyba oczywiste.

Bełchatów może zagrać w najmocniejszym składzie, w Resovii nie wystąpi leczący kontuzję Piotr Nowakowski. Jednak Wojciech Grzyb znajduje się w wysokiej formie i ostrzy sobie apetyt na dobry występ ze Skrą i zwycięstwo.

- Stać nas na zwycięstwo, ale musimy zagrać zdecydowanie lepiej niż na Superpucharze. Liczę na swój dobry występ - nie ukrywa "Grzybek".

- Wszystko zweryfikuje boisko, ale - jak w każdym meczu, także w ym w Rzeszowie liczymy na wygraną - zapowiada prezentujący świetną formę Mariusz Wlazły, kapitan Skry, która, mimo utraty Bartosza Kurka, nie ukrywa aspiracji na odzyskanie tytułu.

W tym spotkaniu wszystko będzie ważne. Poczynając od zagrywki. Skra (a zwłaszcza Wlazły), kapitalnie serwowała w wygranym 3:0 meczu z Lotosem. Resovia musi ten element poprawić, bo w Superpucharze i z Indykpolem zdecydowanie za dużo popsuła zagrywek.

- Musimy ustabilizować ten element i być bardziej konsekwentni w ataku, musimy robić jak najmniej błędów, musimy zwyczajnie lepiej zagrać, to wtedy wygramy, a z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko - wylicza Zbigniew Bartman.

Zaczepki i nerwy...
Już tydzień dni przed tą potyczką zagrały nerwy. Obie drużyny i zawodnicy za sobą nie przepadają. Po wygranym przez Skrę 3:0 meczu o Superpuchar nie obyło się bez złośliwości.

- Dotarły do nas, dlatego postaramy się pokazać przeciwnikom, kto tu rządzi! - zapowiada Bartman, od postawy którego będzie zależeć bardzo wiele. Chyba, że trener Andrzej Kowal ma inna koncepcję i do ataku pośle Jochena Schopsa (?).

- Emocje muszą skakać, bo gdyby ich nie było, oznaczałoby to, że nie nadajemy się do sportu. Jednak trzeba te emocje tonować i nie dać się ponieść z nadmiernej euforii, trzeba mieć nad wszystkim kontrolę, ale te dodatkowe emocje będą w tym meczu... - uważa Kowal.
Kibice z Rzeszowa o niczym innym nie marzą, jak o powtórzeniu wyniku z czwartego meczu finałowego z tamtego sezonu....

Mecz ten zostanie rozegrany awansem, ponieważ w ten weekend bełchatowianie zagrają w Klubowych Mistrzostwach Świata w Dausze.

Asseco Resovia - PGE Skra Bełchatów

Resovia
Tichacek
Achrem
Bartman
Kosok
Grzyb
Lotman
Ignaczak (libero)
Trener Andrzej Kowal

Skra
Woicki
Wlazły
Pliński
Kooistra
Winiarski
Atanasijević
Zatorski (libero)
Trener Jacek Nawrocki

Rzeszów - wtorek (9.10), godz. 18. Sędziują Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Czeladź). Na żywo: Polsat Sport, www.nowiny24.pl/live