Hity i zgrzyty 2005

Laila Arifulina (fot. TADEUSZ POŹNIAK )Sukces: Decyzja prezydenta Ferenca obniżająca ceny paliwa na stacji należącej do miasta. Byliśmy na ustach i ekranach całej Polski i nie chodziło o żaden skandal. Nagle okazało się, że nawet paliwowi potentaci mogą i chcą sprzedawać tańszą benzynę w Rzeszowie.
Snobizm: Warsztaty tańca afrykańskie oraz występ argentyńskiego zespołu tańczącego tango na najwyższym, światowym poziomie. To dowód, że i w Rzeszowie jest miejsce dla rzeczy nietuzinkowych oraz pasjonatów.
Upadek: Myślenia w szerszym spojrzeniu. Za często konsumpcja, szybki zarobek albo ksenofobia przysłaniają nam prawdziwy obraz świata.
Wydarzenie: Wybory parlamentarne i prezydenckie, niestety. Ludzie nadal nie chcą korzystać ze swojego prawa do wybierania, ale nie rezygnują też z narzekania.
Osoba: Grupa osób, moja rodzina. Bez jej pomocy i wsparcia nie udałoby mi się zorganizować i przygotować spektaklu "Dziadek do orzechów" w Filharmonii Rzeszowskiej.

Tomasz Józefacki (fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ)Sukces: Awans drużyny Marma Polskie Folie Rzeszów do żużlowej ekstraligi. Po kilku sezonach w końcu się udało, co potwierdza stara prawdę, że nie ma dobrego sportu bez dobrego sponsora i menadżera.
Snobizm: Bardzo smutny. Im więcej mamy centrów handlowych w mieście, tym więcej można zauważyć w nich rodzin na wielogodzinnych weekendowych spacerach między stoiskami.
Upadek: Sportu w naszym codziennym życiu. Ciągle nie mogę się pogodzić, że większość z nas woli 4 godziny siedzieć przed telewizorem, niż pójść na spacer albo basen.
Wydarzenie: narodziny córki Zuzi.
Osoba: Adam Góral, twórca "Compu". Imponuje mi jego talent biznesowy, który idzie w parze z chęcią bezinteresownego pomagania.

Ewa Tułacz (fot. TADEUSZ POŹNIAK )Sukces: Koncert Jean Michela Jarre'a w Stoczni Gdańskiej, na który pojechało tak dużo osób z Rzeszowa. Udział w koncercie gwiazdy to już nie fanaberia, wystarczy tylko chcieć.
Snobizm: Silenie się zbyt wielu osób na bycie indywidualnością, podczas gdy swoim zachowanie i ubiorem przypominają nieudolne kopie pań i panów z gazet, telewizji albo kultury amerykańskiej.
Upadek: Poczucia bezpieczeństwa. Po zamachu terrorystycznym w Londynie ta groźba stała się tak bardzo realna nawet w Rzeszowie.
Wydarzenie: Śmierć papieża i wybory parlamentarne oraz prezydenckie. Wszyscy byliśmy zaskoczeni, jak śmierć Jana Pawła II nas zjednoczyła. Te wspólne czuwania na rzeszowskim rynku, łańcuchy nadziei, znicze w oknach akademików.
Osoba: Jan Paweł II. Jest dla mnie moralnym i intelektualnym autorytetem.

[obrazek4] Jerzy Borcz (fot. TADEUSZ POŹNIAK )Sukces: Udało się kilka rzeczy, ale spektakularnych sukcesów w naszym województwie w tym roku nie mieliśmy.
Snobizm: Planuję pozytywny snobizm. W 2006 roku zamierzam chodzić do Filharmonii Rzeszowskiej.
Upadek: Kampanie wyborcze: parlamentarna i prezydencka. Myślę tu o upadku resztek dobrych obyczajów, nie wiem dlaczego akceptowany przez tak wielu wyborców bez względu na poglądy polityczne. Sprawy Jaruckiej i Cimoszewicza, dziadka Tuska w Wermahcie i inne.
Wydarzenie: Największy sukces wyborczy PIS-u na Podkarpaciu w skali kraju. Co niestety mnie nie zachwyca i rodzi obawy, jak ten sukces zostanie skonsumowany lokalnie.
Osoba: Żona, dzięki której był to udany rok.

Czekamy na opinie. Nagrody też czekają.
Piszcie:
[email protected], tel. 017 86 72 229