Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeista GKS-u Tychy: może się zdarzyć wszystko

Waldemar Mazgaj
Josef Vitek (z lewej) w 2010 roku, gdy sanoczanie zdobywali swoje pierwsze trofeum czyli Puchar Polski, grał w półfinale w barwach GKS-u Tychy przeciwko Ciarko.
Josef Vitek (z lewej) w 2010 roku, gdy sanoczanie zdobywali swoje pierwsze trofeum czyli Puchar Polski, grał w półfinale w barwach GKS-u Tychy przeciwko Ciarko. Marek Dybaś
Rozmowa z Josefem Vitkiem, czeskim napastnikiem GKS-u Tychy przed finałem hokejowego play-off z Ciarko PBS Bank Sanok.

- W decydującym półfinale w Oświęcimiu strzeliłeś jedynego gola, więc chyba jesteś idolem tyskich kibiców... - (śmiech). Nie wiem czy jestem idolem, ale bardzo się cieszę z tej bramki. Na wygraną zasłużyła cała drużyna, bo cały czas gramy jako drużyna, a nie zbiór gwiazd.

- Wszyscy w Tychach gotowi na finał?- Tak jest. W ostatnich meczach półfinałów pokazaliśmy, że nasza forma idzie do góry i już się nie możemy doczekać meczów z Sanokiem.

- GKS będzie faworytem potyczki, choćby dlatego, że więcej spotkań gra u siebie. To was chyba dodatkowo motywuje?- Myślę, że to bardziej typy dla dziennikarzy, bukmacherów i kibiców. Faworytem może jesteśmy, ale to będzie wyrównana seria, równe mecze i może się zdarzyć wszystko. Na pewno chcemy wygrać i zdobyć mistrzostwo.

- Spodziewałeś się przed sezonem, że w finale zagracie z Sanokiem?- Szczerze mówić nie, choć świetnie wystartowali. Mieli jednak swoje problemy, sporo się zmieniło w trakcie sezonu i im bliżej play-off tym lepsza drużyna powstawała. Wiedziałem jednak, że Sanok będzie groźny dla każdego.

- W GKS-ie gra wielu zawodników, którzy w poprzednich sezonach występowali w Sanoku. Wiecie, na kogo najbardziej uważać w zespole Ciarko? - Ha, ha - oczywiście, że wiemy, ale w Sanoku też wiedzą jak my gramy. Zresztą Polska Hokej Liga nie jest duża, drużyny po sześć razy grały ze sobą w sezonie zasadniczym i każdy wie, czego się może spodziewać.

- W ligowych meczach sezonu zasadniczego macie idealny remis - po trzy wygrane. To ma jakieś znaczenie?- Nie. Pokazały tylko, że ta seria będzie bardzo wyrównana i o wynikach będą decydowały szczegóły.

- Ćwiczycie karne? - W sobotę i niedzielę trener kilku zawodników odesłał na dodatkowy trening. Ale nie ćwiczymy karnych na co dzień.
- Kto jest lepszym bramkarzem - Zigardy czy Murray?- Mamy dobrego bramkarza, najlepszego w lidze. Innych drużyn nie chce oceniać - nie jestem od tego.
- W poprzednim sezonie grałeś w Sanoku i prawdę mówiąc liczyliśmy, że zostaniesz... - Też tak myślałem, ale nikt ze mną nie rozmawiał. Były prezes Piotr Krysiak nie potrafił udzielić mi odpowiedzi, choć dzwoniłem. A inne kluby przedstawiały oferty, naciskały na terminy. Takie jest życie: teraz jestem w Tychach i chcę zdobyć swoje drugie mistrzostwo, a co będzie za rok-dwa nie wie nikt. Bardzo miło wspominam Sanok, życzę klubowi i kolegom wszystkiego dobrego, ale teraz to rywal i musimy go ograć. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24