- "Sanok pokazał, jaki ma potencjał, a nam miejsce, w którym powinniśmy się znajdować" - to pana słowa po przegranym meczu 4-11 w Sanoku na początku listopada. Co się zmieniło od tej pory?
- Wiele się nie zmieniło, szczególnie jeśli chodzi o Ciarko. Proszę zauważyć, że do końca sezonu zasadniczego stawka drużyn walczących o play-off była bardzo wyrównana, decydował 1-2 punkty. Dla nas już sam awans do "czwórki" to był sukces. Play-offy rządzą się jednak swoimi prawami.
- Wy ograliście Unię Oświęcim 4:0, tak jak Ciarko PBS Bank - JKH GKS Jastrzębie. Spodziewał się pan, że pójdzie tak szybko?
- Wynik całej rywalizacji może tak pokazuje, ale zarówno dla nas, jak i dla Sanoka to były bardzo ciężkie cztery mecze.
- Spodziewał się pan, że obrońcy tytułu będzie tak szło pod górkę...
- Ten sezon jest najcięższym, jaki grałem w Polsce. Mieliśmy słabszy skład i mnóstwo kontuzji, wznosiliśmy się naprawdę na wyżyny możliwości. Tak naprawdę grali ci, co byli zdrowi. Przed play-off praktycznie wróciliśmy do zdrowia, z Unią mieliśmy już cztery piątki, choć dalej chyba nie będą grali Immonen i Wilczek.
- Kto będzie faworytem finału?
- Kadrowo Sanok jest na pewno mocniejszy. To jednak finał play-off i jednej drużynie może się trafić dobry tydzień, czy dwa, drugiej nieco gorszy. Jeżeli każdemu z nas siądzie forma, to nie jesteśmy bez szans.
- Waszym atutem na pewno będzie doświadczenie w takich spotkaniach?
- W Sanoku przez dwa lata wiele się zmieniło na lepsze, przyszli gracze, którzy z Podhalem wywalczyli medale. Od nas wielu doświadczonych zawodników odeszło. To jednak nie będzie mieć tak wielkiego znaczenia jak aktualna dyspozycja.
- Wasz bilans z Ciarko (1:8) nie ma znaczenia?
- Na pewno pokazuje, jak silny jest to zespół. W play-off zaczynamy jednak od 0:0.
- Atutem przeciwnika będzie też lodowisko, na którym musicie wygrać, jeśli chcecie obronić "złoto"...
- Każdy mecz będzie tak samo ważny. Czy się wygra na wyjeździe, czy przegra u siebie to jest nieważne. Trzeba wygrać cztery razy i tylko to się liczy.
- Jak wiele do waszej drużyny wniósł David Kostuch?
- Bardzo dużo, przede wszystkim podbudował nas mentalnie. To zawodnik, który potrafi strzelać bramki, odciążyć naszą pierwszą formację. I świeży, co w tej fazie sezonu jest rzadkością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać