Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeista z Sanoka: w półfinałach nie możemy liczyć na przypadki

Waldemar Mazgaj
Robert Kostecki w 46. meczach obecnego sezonu zdobył 46 punktów za 14 bramek i 32 asysty. „Kostek” do tej pory najlepszy miał sezon 2009/10, gdy w 49. pojedynkach uzyskał 38 punktów. Wtedy też zadebiutował w reprezentacji Polski.
Robert Kostecki w 46. meczach obecnego sezonu zdobył 46 punktów za 14 bramek i 32 asysty. „Kostek” do tej pory najlepszy miał sezon 2009/10, gdy w 49. pojedynkach uzyskał 38 punktów. Wtedy też zadebiutował w reprezentacji Polski. TOMASZ SOWA
Rozmowa z hokeistą ROBERTEM KOSTECKIM, napastnikiem Ciarko PBS Banku Sanok.

- Najpóźniej za miesiąc już wszystko będzie jasne, ale do tego czasu rozegracie jeszcze co najmniej siedem ważnych spotkań. Na początek półfinały z JKH GKS-em Jastrzębie i musisz przyznać, że nie był to wasz wymarzony rywal... - Dla nas teoretycznie łatwiejszym rywalem jest Cracovia, choć z nimi tez każdy mecz graliśmy na styku. Patrząc na personalny skład na pewno JKH będzie trudniejsze, ale jeśli mamy grać w finale to nie możemy kalkulować.

- Z JKH sezonie zasadniczym mieliście bilans 2:4 więc będzie okazja do rewanżu? - Dokładnie tak, choć w dwóch pierwszych meczach graliśmy jednak w bardzo osłabionym składzie, bez najlepszych strzelców. Ale z trzech ostatnich meczów dwa wygraliśmy. Jednak play-off to inna gra, co już pokazaliśmy. Jesteśmy świadomi o co gramy.

- W półfinale gra się do czterech zwycięstw, więc kluczowe będą dwa pierwsze pojedynki, w poniedziałek i wtorek w Sanoku.- Różnie z tym bywa. Rok temu z Cracovią prowadziliśmy z JKH już 3:0 i o mistrzostwie zdecydował dopiero siódmy mecz. Na pewno to przewaga, że zaczynamy na swoim terenie, przyjdzie sporo ludzi, kibice na pewno będą nas mocno wspierać - apeluję do nich o to. Rywal wie, że jesteśmy mocni w swojej hali. Dla nas to na pewno atut, a jak dwa razy wygramy to JKH będzie pod presją

- Zgodzisz się, że atak rywali z Kralem, Laszkiewiczem, Pasiutem czy Danielukiem prezentuje się dużo lepiej niż obrona, z nieobliczalnym bramkarzem Odrobnym?- Tak to wygląda. Mają dobrych egzekutorów, Laszkiewicz jest nieobliczalny, Pasiut ma nieobliczalny sezon, Kral potrafi zdobyć gola z niczego, co pokazał w ostatnim meczu z nami. My mamy za to lepszą obronę od JKH i teraz to oni mają Przemka, który potrafi pod presją zrobić błąd.

Nie możemy jednak liczyć na przypadki. Mamy swój styl, wiemy, co mamy grać. Jeśli będziemy grać pięciu na pięciu i nie będziemy grać w osłabieniach to dojdziemy do mistrza. Od poniedziałku musimy zap...ć od 1. do 60. minuty, albo nawet dłużej.

- Od przyjścia do Sanoka trenera Miroslava Frycera przegraliście tylko dwa mecze. Co takiego się zmieniło od tego czasu, bo lepiej w hokeja na pewno nie nauczył was grać... - Nauczyć wiele nas nie mógł, ale każdy nowy trener, każda zmiana, coś wnosi i daje zawodnikom pozytywny bodziec. Trener Frycer dobrze współpracuje z byłymi trenerami. W drużynie i sztabie było duże ciśnienie, ale sporo się zmieniło po słabszym miesiącu. Sama nasza gra pokazała, że jesteśmy bardziej stabilni.
- Pod koniec okna transferowego pozyskaliście Słowaka Hudeca i Kanadyjczyków Dantona i Bayracka. Trzeba przyznać, że to były dobre transfery, bo od tej pory gracie bardziej agresywnie, skuteczniej.- Na pewno zyskaliśmy. Hudec dużo widzi, świetnie czyta grę i broni. Danton do naszej gry wprowadził agresywne podejście do meczu, mobilizuje nas w szatni. To on nas zmotywował do meczu z Tychami, zrobił taką grę psychologiczną przed play-off. Bayrack to człowiek raczej spokojny, ale ma swoje atuty.

- Macie jeszcze problemy z rozgrywaniem przewag. Zbyt wiele łapiecie też kar, co było widać we wtorkowym meczu w Katowicach. Jest jednak kilka dni, by wyeliminować błędy. - Dokładnie tak. Mieliśmy dużo przewag, ale mecze z Katowicami nie mobilizowały nas do strzałów, próbowaliśmy wjechać z krążkiem do bramki. Przy lepszej drużynie będzie inaczej. Ale to my z wszystkich 9. drużyn najwięcej goli strzelamy w przewagach, co udowadniają statystyki. Hokej w Polsce jest na lepszym poziomie, rywal wie, jak bronić.

- Waszym dużym atutem jest atmosfera w szatni. Kawał, który zrobili ci koledzy, zakładając na twarz przed kamerą ręcznik z pianką do golenia, obiegł już całą Polskę... - To był fajny numer, sam się długo śmiałem, ale najpierw dokończyłem wywiad. Zrewanżowałem się już zresztą Dantonowi, bo zamoczyłem mu rękawice i schowałem w zamrażarce. Gry je wyjął na drugi dzień wyglądały jak z betonu. Potem dowiedziałem się, że ten dowcip to jednak sprawka Strzyżowskiego, więc po sezonie przyjdzie czas na "Fryzjera", na razie nie będę sobie tym zawracał głowy. Ale nasza atmosfera naprawdę jest świetna.

- Za awans do finału macie obiecaną sporą premię. To motywuje czy wręcz przeciwnie?- Jasne, że motywuje. Hokej to nasz zawód, ale podczas meczów skupiamy się na wygranych. Dziękujemy zarządowi i sponsorom, ale o pieniądzach będziemy myśleć po sezonie.

- Indywidualnie to dla ciebie najlepszy sezon? Przynajmniej w statystyce, więc przydałoby się też zdobyć mistrza, jak przed rokiem z Cracovią? - Przed sezonem, gdy składano drużynę, ustalaliśmy to jakoś inaczej... (śmiech). Ale oczekiwania są na medal i tak zrobiono drużynę. Zresztą, kto by nie chciał zagrać o złoto.

Początek sezonu miałem nieco słabszy, ale ostatnie trzy miesiące są równe i myślę, że te 46 punktów z przypadku się nie wzięło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24