Hokej. Ciarko KH Sanok podejmuje Energę Stoczniowiec Gdańsk

Jest to mecz "o sześć" punktów", bo właśnie ze Stoczniowcem sanoczanie biją się o pierwszą ósemkę (premiowaną grą w play-off).

Ciarko zgodnie z planem zwyciężyło w niedzielę Krynicę, ale nastroje po meczu nie były najlepsze, bo niespodziewanie w Oświęcimiu szczęśliwie wygrał także Stoczniowiec.

Co prawda oba zespoły dzieli różnica 7 punktów (Ciarko ma jeden mecz mniej), lecz tak naprawdę wszystko będzie zależeć od sanoczan, którzy u siebie rozegrają w tym tygodniu trzy spotkania. Dziś mierzą się z Stocznowcem, w piątek z Toruniem, a w niedzielę z Oswięcimem.

- Liczyć trzeba tylko na siebie, w drużynie jest optymizm i wiara w zwycięstwo. Wszystko jest w naszych rękach, Stoczniowcowi sprzyjało szczęście w Oświęcimiu, my zrobimy wszystko żeby ich pokonać - mówi Piotr Krysiak, prezes Ciarko KH.

W ostatnim pojedynku obu zespołów na lodowisku w Olivii, Energia uległa KH 0-5. Sanoczanie zagrali ambitnie, od początku do końca odpowiednio zmotywowani i skoncentrowani.

Takiej samej postawy życzą sobie w dzisiejszym pojedynku. Na pewno nie zagra Maciej Mermer, strzelił mu bark w poprzednim tygodniu i będzie pauzował przez miesiąc.

- Ten mecz jest dla nas egzaminem, żeby dalej liczyć się w walce o play-off musimy zwyciężyć. Nie możemy od początku rzucić się do szaleńczych ataków. Uważam, że powinniśmy jak najdłużej grać na 0-0 i cierpliwie walczyć o zdobycze bramkowe - tłumaczy Robert Kostecki, napastnik KH.