Aksam Unia zagra przeciwko liderującym w tabeli PLH sanoczanom w pełnym składzie. Nowi trenerzy Szwed Charles Franzen i Tomasz Piątek zmienili taktykę i są pierwsze efekty.
- Pracujemy nad swoim stylem, poprawiliśmy atmosferę w zespole - mówi Waldemar Klisiak, jeden z asystentów trenera. - Staramy się grać agresywny hokej, dużo walczyć przy bandzie i patrzeć na siebie, a nie na to, co zrobi rywal. Sanok to drużyna swojego lodowiska, na wyjeździe sporo traci. Mamy siedem punktów dystansu do Jastrzębia, ale matematyka jest prosta. Musimy przede wszystkim punktować u siebie.
Ucieszy każda zdobycz
Tak było dotychczas
Dwa zwycięstwa u siebie (6-4 i 6-3) i wyjazdowa porażka (2-4) z Unią oraz dwie porażki (1-3 w Tychach i 1-2 w Arenie) oraz wygrana z GKS-em (3-2 po dogrywce) na Stadionie Zimowym to bilans spotkań naszej drużyny z najbliższymi rywalami.
Zawodnicy Ciarko PBSBank zdają sobie sprawę, jak trudne zadanie ich czeka.
- W Oświęcimiu ucieszy nas każda zdobycz, nawet punkt. Zdecydowanie nie lubimy tam grać, tym bardziej, że Unia to jeden z najmocniejszych personalnie zespołów - opowiada Gruszka, ale zaraz dodaje:
- Tanio skóry nie sprzedamy. Przy naszych szybkich napastnikach bardzo odpowiada nam nasza taktyka, którą zmienił trener Marek Ziętara. We dwóch atakujemy rywali już w ich tercji, gdy jeszcze nie opanują krążka.
W naszym zespole niepewny jest występ Romana Guricana (nie ma pękniętych żeber, ale odczuwa duży ból i wczoraj jeszcze nie trenował). Do gry zdolny już jest Dawid Maciejewski (miał naciągnięte mięśnie grzbietu), a Krystian Dziubiński po wtorkowej karze meczu może grać; wpisany przez arbitra paragraf nie eliminuje zawodnika z gry w najbliższym spotkaniu. Jedyny pewny nieobecny w tej sytuacji to Wojciech Milan, który do treningów wraca w grudniu.
Szpital w Tychach
Długą listę nieobecnych mają za to w GKS-ie Tychy, który znajduje się tuż za plecami naszej drużyny i jako jedyna drużyna PLH ma lepszy punktowy bilans bezpośrednich spotkań (7-2) z Ciarko. W Tychach szczególnie cierpią na deficyt środkowych, bo kontuzji nabawili się Grzegorz Pasiut, Adrian Parzyszek, Roman Simicek i Mariusz Gurazda, a po chorobie Teddy'ego da Costy (jego występ wciąż jest niepeny), w środku grał z konieczności skrzydłowy Adam Bagiński. Do tego doszedł jeszcze uraz najlepszego obrońcy Łukasza Sokoła (wczoraj miał operację zwichniętego barku) więc trener Jacek Płachta ma wielki ból głowy.
- Na razie nie myślimy o Tychach, ale u siebie zawsze walczymy o zwycięstwo - dodaje Gruszka.
Transmisja meczu z Oświęcimia w TVP Sport od 19.20, natomiast w niedzielę o 18 w Arenie Sanok spodziewany jest komplet kibiców. Organizatorzy szczególnie zapraszają dzieciaki w wieku od 6 do 12 lat do specjalnego sektora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?