Dronia wróci wcześniej?
Dronia wróci wcześniej?
Jest szansa, że reprezentacyjny obrońca Paweł Dronia wróci do gry wcześniej, niż w połowie listopada, jak prognozowano zaraz po kontuzji odniesionej po meczu w Tychach (18 września). Obecnie zawodnik wciąż ma szwy na nodze, kuleje, a z rany ściągano ropę.
- Dopiero w poniedziałek ma konsultacje lekarską i jak wszystko będzie dobrze to zacznie stawiać pierwsze kroki na lodzie - mówi trener Marek Ziętara.
- Nie wiem, czy mój rodzinny Nowy Targ to najlepsze miejsce na debiut? Może lepiej by było zaczynać pracę na własnym lodowisku - zastanawia się trener Ziętara, który w środę zastąpił swojego wieloletniego szefa i przyjaciela Milana Jancuskę. - Jadę prawie do domu z gotową drużyną i myślę, że pokażemy dobry hokej i wygramy.
Nasz zespół już wczoraj ćwiczył w zmienionym składzie. W bramce Odrobny.
- Pozycja bramkarza jest newraligiczna i bardzo delikatna. Pierwsza piątka też pozostanie bez zmian - mówi nowy trener.
W drugiej, w miejsce Kolusza, wejdzie Gruszka z Dziubińskim i Malasińskim, a do obrony Rąpałą do Kotaski. w III zagrają Kubat - Gurican, Kolusz - Krzak - Radwański, a w IV: Maciejewski - Bułanowski, Mermer - Milan - Strzyżowski.
- Na pewno zaczniemy z czterema parami obrońców - zapowiada Ziętara. - Omówiliśmy nowy system obronny, którym będziemy grać od tej pory. Z ustawienia 1-3-1 przechodzimy na agresywne 1-2-2, z szybkim przejściem do 2-1-2. Jest mało czasu na treningi, więc pierwsze dni i pierwszy mecz mogą różnie wyglądać, ale tak zdecydowałem i tak będziemy trenować - mówi.
- Po pierwszym meczu-dwóch zdecyduję, czy to ustawienie na stałe, ale zawsze będą grać zawodnicy najlepiej dysponowani fizycznie w dniu meczu. Jeśli starczy ich tylko na trzy "piątki", to będziemy grać na trzy. Było w zespole trochę monotonii i chcę go ożywić - dodaje 41-letni trener, który na pierwszy mecz pojedzie raczej bez asystenta.
- Ciężko oderwać kogoś od dotychczasowych zajęć, może we wtorek do Krakowa pojedzie z nami już nowy drugi trener - opowiada Ziętara.
W pierwszym meczu z Podhalem nasz zespół wygrał w Arenie Sanok 13-1, co było najwyższą porażką nowotarżan w historii występów w ekstraklasie, z której nigdy nie spadli. Teraz zajmują ostatnie miejsce w tabeli i mają olbrzymie kłopoty personalne.
- Mamy w drużynie szpital i dodatkowo jeszcze zawodników zawieszonych. Znów będziemy osłabieni brakiem minimum siedmiu zawodników (zawieszeni za kary meczu bramkarz Rajski i obrońca Dutka oraz kontuzjowani Kapica, Ćwikła, K. Bryniczka, W. Bryniczka i Czuy - przyp. red.). Takie życie, musimy jakoś ten trudny okres przetrwać. Ci co są, głównie juniorzy, będą walczyć na ile ich stać. Potencjał rywali jest kilkukrotnie większy, ale dopóki krążek w grze wszystko jest możliwe - mówi Jacek Szopiński, trener Podhala.
Piątkowym meczu sanoccy hokeiści będą mieś wolną tylko sobotę, bo następny mecz w Krakowie już we wtorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 66 lat i odstawia takie rzeczy! Ostrowskiej pozazdrości niejedna nastolatka [ZDJĘCIA]
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć