W pierwszych spotkaniach, rozegranych przed tygodniem w Sanoku, ekipa Rudolfa Rohaczika wygrała 5-0 i 9-3, ale - szczególnie po pierwszym - na zawodników spadła fala krytyki.
- Co tu dużo kryć. W wytrenowaniu i umiejętnościach jest różnica klas. Było to widać dopiero w drugim meczu, gdy pojawiłą się gra kombinacyjna. Bo w pierwszym zbliżyliśmy się niestety do ich poziomu - wspomina Robert Kostecki, napastnik Ciarko KH.
- Nie tylko kibice byli zawiedzeni, my też. Od grudnia graliśmy dobre mecze, ale ciężko się gra, gdy rywal się cofa, blokuje bramkę. A my nie próbowaliśmy strzałów z dystansu, tylko próbowaliśmy wyjechać z krążkiem do bramki - dodawał.
Działacze Ciarko KH przed wyjazdem do stolicy nawet nie rezerwowali noclegów drużynie, na wypadek, gdyby przegrała w sobotę o 15.30 i musiała zostać na niedzielny czwarty mecz (godzina 13.20).
- Nawet o tym nie myślimy - dodaje "Kostek".
- Od początku narzucimy swoje tempo i musimy wygrać. Choć na treningach ćwiczymy też kontry - zapowiada.
Na Torwarze nie zagrają kontuzjowani Maciej Mermer, Villiam Cacho i Przemysław Leśnicki, a niepewny jest występ Piotra Poziomkowskiego, który dostał krążkiem w nos i czeka na zabieg.
Na sanoczan czeka już GKS Katowice, który wygrał w Spodku dwa mecze z Orlikiem Opole i dzięki bonusowi zakończył rywalizację wynikiem 3:0.
Ciarko KH bonusa nie miało, bo w sezonie zasadniczym nie potykało się z Legią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"