Hokej. Tomasz Demkowicz może zostać selekcjonerem? IIHF chce odwołać mistrzostwa świata 1B, które mogły odbywać się w Sanoku

Do tej pory selekcjonerem kadry był Tomek Valtonen, pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego Fin, ale wg dziennika „Sport” otrzymał o propozycję prowadzenia reprezentacji Kazachstanu i zespołu Barysa Astana, występującego w rosyjskiej KHL.

W lutym na lodowisku w Nur-Sułtanie reprezentacja Polski, pod wodzą Valtonena, wygrała z Kazachstanem 3:2 w II rundzie kwalifikacji olimpijskich awansując do finałowego turnieju w Bratysławie. W kazachskiej federacji posadę trenera reprezentacji i zarazem zespołu Barysa stracił Andrej Skabiełka, a ponieważ Valtonenowi z końcem kwietnia zakończyła się umowa z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie, to Kazachowie próbują przejąć naszego trenera, dla którego byłby to też spory awans zawodowy.

W tej sytuacji PZHL musiałby szukać nowego opiekuna, co przy kłopotach finansowych federacji nie będzie proste. Wersją optymalną, a jednocześnie oszczędną będzie więc wybór Demkowicza, który obecnie pełni funkcję szefa szkolenia związku, a wcześniej prowadził m.in. reprezentacje młodzieżowe i kadrę pań.

- Nie było jeszcze rozmów z trenerem Valtonenem. Czekamy na otwarcie granic i wówczas chcemy się spotkać – powiedział nam Tomasz Demkowicz.

Jednocześnie przyznał, że jest zaskoczony taką informacją, jakoby miał być nowym selekcjonerem.

Ale nie mówię, że nie byłoby to dla mnie duże wyzwanie, choć na razie mam inną pracę

– stwierdził.

Niedawno, w rozmowie przy okazji 50. urodzin, powiedział zresztą: - Dyrektorem się bywa, a trenerem się jest! Wolałbym być trenerem. Lepiej się czuję w tej roli.

Tymczasem nie wiadomo, kiedy reprezentacja miałaby rozegrać turniej o stawkę, bo we władzach IIHF trwa dyskusja nad pomysłem rezygnacji w przyszłym roku z większości turniejów mistrzostw świata. Odwołane mogą zostać m.in. MŚ dywizji 1B, w której grają Polacy. Już w tym roku odwołano większość turniejów mistrzostw świata, w tym te najważniejsze MŚ elity, które właśnie miały kończyć się w Szwajcarii.

Działacze liczą straty, w dodatku firmy ubezpieczeniowe nie bardzo chcą ubezpieczać przyszłoroczne zawody bojąc się kolejnej fali epidemii. W tej sytuacji we władzach IIHF pojawił się pomysł, by w przyszłym roku odwołać większość turniejów rangi mistrzostw świata, w tym MŚ dywizji 1B. Polska miała organizować w tym roku MŚ dywizji 1B, a ich areną miał być Spodek. Turniej został odwołany, ale nasz kraj chciałby zorganizować go za rok - jeśli mistrzostwa na trzecim szczeblu światowych rozgrywek dojdą do skutku. W grę wchodzą Gdańsk i Sanok, ewentualnie Katowice.

Zobacz też: Piłkarze cierpią na depresję. Z powodu koronawirusa coraz częściej