Hokejowy dream team pogrąży kluby? Co dalej z Sanokiem?

Siedzibą tego "dream teamu" miałby być Sosnowiec, a jej finansowaniem zająłby się tajemniczy sponsor z Wielkiej Brytanii.

Pół reprezentacji z Sanoka

Docelowym planem nowo budowanej drużyny nie jest gra w lidze polskiej, ale w austriackiej EBEL. Gra w PLH byłaby tylko efektem przejściowym.

Pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się być interesujący, ale skoro wszyscy najlepsi Polacy zagrają w Sosnowcu, to kto zagra w innych drużynach? Działacze niechętnie to komentują, tym bardziej, że szanse na to nie są zbyt duże.
Stworzenie super drużyny byłoby mocnym ciosem zwłaszcza dla Ciarko PBS Bank Sanok, gdzie gra prawie połowa reprezentacji Polski. Niestety prezes naszego klubu Piotr Krysiak sprawy nie chce komentować.

- Przepraszam, ale teraz mamy inne rzeczy na głowie, nie czytam wszystkiego co pisze się w internecie - ucina. - Za tydzień powinniśmy poukładać swoje sprawy wtedy na ten i wiele innych tematów, chętnie się wypowiem.

Liga zamknięta

Tymczasem zarząd spółki PHL, która od nowego sezonu zajmie się zarządzaniem profesjonalną ligą hokeja na lodzie w Polsce, opublikował komunikat z regulaminowymi zmianami. Wg niego zwiększy się liczba obcokrajowców, których można wpisywać do meczowego protokołu do sześciu (bez dodatkowych opłat, więcej za dodatkową opłatą).

W lidze wystartuje 8 zespołów chyba, do końca maja zgłosi się klub zainteresowany wykupieniem tzw. "dzikiej karty" (koszt 200 tysięcy zł). Co ważne z ligi nikt nie spada i nikt do niej nie awansuje. Sezon zasadniczy będzie mieć 6 rund, a w play-off zagra cała ósemka. Tu rywalizacja we wszystkich rundach toczyć się będzie do 4 zwycięstw.