Hokejowy Puchar Polski. Niepewność w Sanoku

Mecz, rozgrywany 11 września, sanoczanie wygrali 7-4. Dzień później pojawiła się informacja, że WGiD PZHL nałożył na sanoczan walkower, bo nasz klub nie zapłacił w terminie 2 procent od transferu Przemysława Odrobnego do Sanoka, czyli dokładnie 2156 zł.

Działacze Ciarko PBS odwołali się twierdząc, że dostali fakturę ze związku z terminem płatności do 22 września. Na tej podstawie Komisja Odwoławcza PZHL 8 października podjęła decyzję o anulowaniu nałożonego na drużynę z Sanoka walkowera.

Wydziałowi przysługuje prawo do kasacji werdyktu przez zarządu PZHL. Ma na to 30 dni.

- Na dwóch posiedzeniach wydziału, odkąd zmieniono jego decyzję, nikt nie mówił o kasacji - informuje Patryk Rokicki, rzecznik prasowy PZHL.

- Zrobimy to, bo jestem pewien, że podjęliśmy dobrą decyzję. Zaś interpretacja regulaminu zaprezentowana przez Komisję Odwoławczą mogłaby stworzyć niebezpieczny precedens - mówił Bogdan Terlecki, przewodniczący WGiD.

Jeśli wydział to zrobi, to do kasacji decyzji, albo jej podtrzymania, dojdzie podczas posiedzenia zarządu... w Sanoku, gdy prawie wszyscy będą w tym mieście na zaplanowanym na termin 11-13 listopada turnieju EIHC (Polska gra z Rumunią, Holandią i Chorwacją).

- Widziałem uzasadnienie decyzji komisji i nie ma tam prawie nic merytorycznego. Tylko stwierdzenia w stylu "dla dobra hokeja", czy "bo sponsorzy się wycofają" - mówi osoba znająca sprawę.

Jeśli zarząd przywróci decyzję WGiD o walkowerze, to wówczas ranking wygra JKH GKS Jastrzębie (i awansuje do final four), a nasz zespół spadnie na 3. miejsce i w ćwierćfinale (29 listopada i 4 grudnia) spotka się ze zwycięzcą pary Podhale Nowy Targ - Legia Warszawa.

W dwóch pozostałych ćwierćfinałach zagrają GKS Tychy z Cracovią oraz Unia Oświęcim ze zwycięzcą dwumeczu Nesta Toruń - Zagłębie Sosnowiec.