Warto również dodać, że co roku walka o awans rozstrzyga się praktycznie w końcówce sezonu. „Morsom” nie było łatwo, bo mimo tego, że dwukrotnie pokonali swojego najgroźniejszego konkurenta z Kolbuszowej Dolnej, to Sokół długo deptał im po piętach. Drużynie Pawła Zydronia nie przeszkadzała walka pod presją.
Może gra Igloopolu nie zawsze była czarująca, ale liczył się efekt końcowy. Ostatecznie dębickiemu zespołowi udało się zakończyć sezon z wyraźną przewagą nad resztą stawki. Działaczy i zawodników z tego klubu trzeba też pochwalić za konsekwencję, z jaką dążyli do celu. Rok temu stracili awans przez walkowery, ale ten cios jeszcze bardziej scementował to towarzystwo.
- Motywacja do walki o IV ligę była jeszcze większa - wspomina Bogusław Mitan, działacz dębickiego klubu. Igloopolowi jest łatwiej w trudnych momentach, bo to po prostu zgrana paczka lubiących i szanujących się ludzi.
- Mieliśmy pecha w sezonie 2014/15, ale może i lepiej, że ten awans został odłożony. Teraz o utrzymanie będzie łatwiej niż w reorganizacyjnym roku - ocenia Mitan. Możliwe, że do tej drużyny wrócą doświadczeni zawodnicy, którzy ostatnio grali w solidnych klubach. Ponadto, trzeba zaznaczyć, że w Igloopolu efektownie wygląda praca z młodzieżą. Podsumowując: nie powinni spaść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Chotecka i Pazura wymodlili sobie dziecko. Dali córce specjalne imię
- Tak Chyra spędza czas z małym synkiem! Dziecko jadło kurczaka z reklamówki | ZDJĘCIA
- Karolina Gilon wdzięczy się do Edwarda Miszczaka. Boi się, że straci pracę
- Katarzyna Figura rzadko widuje się z córkami, ale jest z tego bardzo dumna