Drużyna z Głogowa Małopolskiego zagrała dosyć słabo i przez całe spotkanie niewiele była w stanie zrobić choć w drugiej połowie zagrażała Igloopolowi przy stałych fragmentach gry.
Gospodarze pierwszego gola zdobyli w 24. po strzale Draguły.
– Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu i gospodarze to wykorzystali wychodząc na prowadzenie – przyznał po meczu trener Głogovii Krzysztof Korab. Trener miejscowych narzekał jednak trochę na skuteczność swoich zawodników.
– Już po pierwszej połowie mogliśmy prowadzić wyżej i grać w drugiej spokojniej – przyznał Bartosz Zołotar. W pierwszej połowie doskonałe okazje zmarnowali bowiem Stefanik i Rokita (nie wykorzystał karnego).
– W drugiej połowie byliśmy więcej przy piłce, dobrze grała nasza defensywa i dzięki temu nie straciliśmy gola, a w końcu zdobyliśmy też drugiego decydującego gola – dodał trener dębiczan.
Igloopol Dębica - Głogovia2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Draguła 24; 2:0 P. Nalepka 75.
Igloopol: Sioda – Lamparty, Draguła (74 Pisarek), Darłak, Socha, Sasak (73 Jędrzejczyk), Syguła (65 Machnik (70 P. Nalepka), Żydek, T. Nalepka, Rokita, Stefanik (83 Brzostowski). Trener Bartosz Zołotar.
Głogovia: Albrycht – Kadłubkiewicz, Wiącek, Ochalik, Chmiel – Kmuk, Opoń, Worsz, Kodello (60 Guzior), Dec, Dudek. Trener Krzysztof Korab.
Sędziował Kuśmierz 6 (Jarosław). Żółte kartki: Darłak, Jędrzejczyk, Rokita - Dudek. Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę