Igloopol Dębica pokonał JKS Jarosław

Sielanka skończyła się w 24 min., kiedy za brutalny faul w środku boiska z boiska wyleciał Lucjan Filipek.

Gości zmobilizowało to do ożywienia swoich poczynań ofensywnych. Skutek mogło to przynieść już w 32. minucie, kiedy po strzale Mateusza Hołuba piłka otarła się o dłoń Grzegorza Flaszy i po poprzeczce wyszła za plac gry.

Przyjezdni byli jednak beztroscy w obronie, co mogło się zemścić w 39 min. Adrian Brzostowski zacentrował dosłownie o kilka centymetrów za głęboko i Dariusz Stecura zdołał ubiec Pisarka.

W tej sytuacji dębiczanie atakowali w dwóch na sześciu jarosławian. Tuż po przerwie goście wyrównali, ale nie potrafili pójść za ciosem. Miejscowi grali z niesamowitą ambicją i koncentracją w obronie.

W efekcie przyjezdni nie stwarzali klarownych sytuacji strzeleckich. Wyjątkiem była sytuacja w 84 min., kiedy piłka minęła obrońców oraz bramkarza dębiczan i spadła na piąty metr pod nogi Dominika Dobreńki, a ten w sobie tylko wiadomy sposób fatalnie spudłował.

"Morsy" za swoje olbrzymie zaangażowanie zostali wynagrodzeni w 58 min. Z rzutu wolnego Grzegorz Chmura wrzucił piłkę w pole karne, Kamil Janasiewicz zmienił tor lotu futbolówki i ta wpadła do siatki obok bezradnego Stecury.

IGLOOPOL DĘBICA - JKS JAROSŁAW 2-1 (1-0)
1-0 Pisarek (9), 1-1 Syty (47), 2-1 Janasiewicz (58)

IGLOOPOL: Flasza - Brzostowski, Socha, Długosz, Machnik - Filipek, Janasiewicz, Sajdak, Chmura (79. Więcek) - Dzięgiel (90. Syguła), Pisarek (75. Kajpust).

JKS: Stecura - Mazurkiewicz (62. Gotz), Perczyk, Noga, Syty - Soczek, Zajchowski, Mikłasz (46. Litwin), Jurczak - Żelazny (67. Bartnik), Hołub (79. Dobreńko).

SĘDZIOWALI Piotr Foryt oraz Jan Węgrzyn i Jadwiga Socha (Łańcut). ŻÓŁTE KARTKI: Długosz, Sujdak - Perczyk; CZERWONA: Filipek (24, za faul na Sytym). WIDZÓW 250.

Więcej o meczu w poniedziałkowych Nowinach.