Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ignaczak: Resovia to wyzwanie!

Rozmawiał Marek Bluj
Krzysztof Ignaczak - nowy libero Asseco Resovii.
Krzysztof Ignaczak - nowy libero Asseco Resovii.
Rozmowa z Krzysztofem Ignaczakiem, libero reprezentacji Polski i Asseco Resoviii.

- Co zadecydowało o tym, że wybrał pan Rzeszów a nie Moskwę?

- Rynek pracy powoli się kurczy, oczywiście miałem oferty także z zagranicy, ale działacze z Rzeszowa przedstawili mi bardzo konkretną propozycję. Przekonali mnie, że budują zespół, który będzie najpierw walczył o medale w Polsce, a potem o czołowe lokaty w europejskich pucharach. To mi zaimponowało, bo jest to dla mnie kolejne wyzwanie, a ja bardzo lubię wyzwania. Raz podobne podjąłem przechodząc z Częstochowy do Bełchatowa, opłaciło się. Warto spróbować jeszcze raz.

- Rzeczywiście, wielu twierdzi, że drużyna Resovii ma papiery ma medal, ale nie brakuje też malkontentów. Będzie ten upragniony medal, czy nie?...

- Na papierze nasza drużyna prezentuje się nieźle, powiedziałbym nawet, że dosyć imponująco. Takie papierowe kalkulacje na boisku różnie jednak się sprawdzają. Nie ulega jednak wątpliwości, że mamy bardzo silny zespół, którego skład został zmieniony w krótkim czasie, podczas, gdy na przykład Skra Bełchatów, której hegemonia w kraju trwa już trzy lata, budowana była długofalowo i po każdym sezonie następują w niej praktycznie tylko kosmetyczne zmiany.

Dlatego musimy w Rzeszowie stanąć jak najszybciej na wysokości zadania i zgrać ten zespół, bo jest praktycznie nowa szóstka, co w sportach zespołowych różnie wychodzi. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę, jakie nazwiska są w Rzeszowie, wypada wierzyć, że szybko znajdą wspólny język i prezentowane przez siatkarzy umiejętności oraz poziom sportowy pozwolą na szybkie zbudowanie mocnej drużyny, wejście do czwórki oraz walkę o medale i napędzanie wszystkim rywalom porządnego strachu.

KRZYSZTOF IGNACZAK - urodzony - 15 maja 1978; pseudonim - "Igła"; pozycja - libero; stan cywilny - żonaty z Iwoną; dzieci - syn Sebastian; wzrost - 187 cm; waga - 86 kg; zasięg w bloku - 315 cm; zasięg w ataku - 335 cm; kluby: Chełmiec Wałbrzych, Płomień Sosnowiec, AZS Częstochowa (2000-2003), Skra Bełchatów (2003 - 2007); sukcesy: mistrz Europy juniorów (1996), mistrz świata juniorów (1997), brązowy medal MŚ kadetów (1995), wicemistrz Polski z AZS Częstochowa (2001-2003); trzecie miejsce w turnieju Top Team Cup (2002), zdobywca Pucharu Polski (2006,2007), mistrz Polski ze Skrą (2005, 2006, 2007).

- Nie żal panu Skry?

- Rozstaliśmy się w bardzo przyjaznej atmosferze i jeżeli kiedyś otrzymam ofertę gry w Bełchatowie, to z przyjemnością ją rozpatrzę. Natomiast w obecnej koncepcji zespołu mnie nie widziano, chociaż jakieś wstępne rozmowy były prowadzone. Stało się, jak się stało, Skra jest bardzo mocnym zespołem, sprowadzenie takiej gwiazdy, jak Antiga, świadczy, że mierzą bardzo wysoko i pewnie, iż trochę mi żal, że nie będę tam grał. Będę im kibicował w europejskich pucharach, a lidze, jak najbardziej przeszkadzać.

- W tamtym sezonie Resovia nie ugryzła Skry, może w nowym się uda...

- Będziemy robić wszystko, aby się tak stało, choć w tych papierowych kalkulacjach, faworytem znów jest Skra, mocny będzie także AZS Olsztyn. W tej chwili jeszcze nie wiadomo, jaka siłę prezentować będą Jastrzębie i AZS Częstochowa, bo nie dopięły jeszcze transferów. Przynajmniej na kartce papieru, będzie cztery-pięć zespołów, które powinny rozdawać karty w sezonie, ale dopiero rywalizacja na boisku pokaże, jak te spekulacje będą się miały do oczekiwań. Mam nadzieję, że z tej próby wyjdziemy obronną ręką i będziemy rzeczywiście mocni. Będziemy wygrywać w hali na Podpromiu, gdzie atmosfera jest imponująca, a na wyjazdach będziemy sprawiać psikusy nawet najlepszym.

- Libero według Ignaczaka, to facet na boisku, który...

- Zabezpiecza tyły, organizuje grę obronną i w przyjęciu, jest w drużynie takim motywatorem i motorem napędowym jej poczynań.

- Jakie są marzenia nowego libero Resovii?

- Sportowe jedno mi już uciekło. Był nim medal na mistrzostwach świata, ale ja na tę imprezę, podczas której koledzy stanęli na podium, nie pojechałem. W tej sytuacji takim marzeniem pozostaje zdobycie medalu na ważnej imprezie z reprezentacją Polski. Prywatnym marzeniem jest, aby mój syn Sebastian był zdrowy i wyrósł na prawego człowieka.

- Skąd się wzięła "Igła?

- Na ten temat krążą rozmaite legendy. Wolałbym tego nie tłumaczyć, bo znów postałaby nowa interpretacja. Na okoliczność swojej ksywki byłem już nawet w programie Wojciecha Mana i Krzysztofa Materny pod tytułem "Pajacyki". Niech więc pozostanie tak, że "Igła" była, jest i będzie.

- Reprezentacja to dla pana wciąż?...

- Zaszczyt i duże wyzwanie. Tym bardziej, że straciłem miejsce w drużynie na mistrzostwa świata i teraz staram się je odzyskać. Mam nadzieję, że dobrą grą będę w stanie przekonać do siebie trenera Raula Lozano i dostanę kolejną szansę na to, aby zagrać na jakiejś wielkiej imprezie.

- Na przykład na olimpiadzie w Pekinie...

- Na przykład w Pekinie, na mistrzostwach Europy lub w finale Ligi Światowej. Walczę o miejsce w kadrze i chciałbym je wygrać w sportowej rywalizacji. Będzie bardzo ciężko, bo wspólnie z Piotrem Gackiem prezentujemy bardzo wyrównany poziom.

- Czy podczas tegorocznych wakacji reprezentanci będą mieli czas na odpoczynek?

- Będą, bo po zakończeniu Ligi Światowej otrzymamy od trenera Lozano dwa tygodnie wolnego. Koniecznie trzeba odpocząć, bo nie da się niemal przez cały rok pracować na full, na 100-procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24