Igor Girkin vel Striełkow zatrzymany za ekstremizm. Początek wielkiej czystki w Rosji?

Do zatrzymania doszło rzekomo na podstawie zeznań byłego wagnerowca. Faktem jest, że ostatnio Girkinowi nie było po drodze z Grupą Wagnera. Ale nie ma co ukrywać, to tylko pretekst. Biorąc pod uwagę obowiązujące dziś w Rosji prawo, zatrzymać można właściwie każdego. Paragraf się znajdzie…

Były funkcjonariusz struktur siłowych, jeden z liderów rosyjskiej rebelii w Donbasie, a ostatnio popularny milbloger i komentator Igor Girkin vel Striełkow, został zatrzymany przez pracowników Komitetu Śledczego FR. Na razie nie ma informacji o miejscu przetrzymywania Girkina – powiedział jego adwokat. Świadkowie zatrzymania mówią, że śledczy wspominali o art. 282 kodeksu karnego, mówiącym o przestępstwie ekstremizmu.

Na Telegram-kanale Girkina pojawiło się oświadczenie jego żony: „Około 11:30 przyjechali do nas przedstawiciele Komitetu Śledczego. Nie było mnie wtedy w domu. Według dozorcy, wzięli mojego męża pod ręce i zabrali w nieznanym kierunku. Od znajomych dowiedziałam się, że mojemu mężowi postawiono zarzuty z artykułu 282. Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej”.

Igor Girkin (znany bardziej jako Striełkow, choć to tylko pseudonim z lat 1996-2013) ma 52 lata, pochodzi z Moskwy. Interesował się rekonstrukcją wojskowo-historyczną i historią „białych” z okresu wojny domowej. Prowadził klub rekonstrukcyjny i uczestniczył w festiwalach wojskowo-patriotycznych. Był ochotnikiem w konflikcie zbrojnym w Naddniestrzu w 1992 roku. Zasłynął jednak jako jeden z najbardziej znanych komendantów rebelii wywołanej przez Moskwę przeciwko Ukrainie w Donbasie w 2014 r. To wtedy zajmował stanowiska szefa „milicji Donbasu”, „,ministra obrony” tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, komendanta wojskowego Doniecka. Od 1996 roku Girkin pracował w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB). W 2013 r. odszedł ze służby w stopniu pułkownika.

Przez wiele lat Girkin vel Striełkow był uważany za nietykalnego - zarówno dlatego, że jest byłym oficerem FSB, jak i za swoją działalność na Ukrainie w 2014 roku. Jego status głównego oskarżonego w sprawie katastrofy malezyjskiego Boeinga MH-17, w której sąd w Hadze skazał go zaocznie na dożywocie, najwyraźniej również chronił go w Rosji. W listopadzie 2022 r. sąd w Hadze uznał Girkina vel Striełkowa i dwóch jego wspólników za winnych katastrofy malezyjskiego Boeinga nad Donbasem w lipcu 2014 r.

Można przypuszczać, że rozkaz, by nie ruszać Girkina, pochodził z samego szczytu rosyjskiego reżimu, tak że przez dziewięć długich lat organy ścigania przymykały oko na krytykę, na którą pozwalał sobie Striełkow, w tym przeciwko prezydentowi Putinowi.

Bunt Prigożyna sprawił jednak, że Kreml postanowił spacyfikować środowiska, które są za wojną z Ukrainą, ale krytykują Putina i Szojgu za zbyt „miękkie” jej prowadzenie. Wcześniej reżim nie represjonował ludzi, którzy wspierają wojnę, ale krytykują sposób jej prowadzenia. Teraz to się zmienia. I po zatrzymaniu Girkina czuć bezpiecznie nie powinni się inni blogerzy i komentatorzy, którzy podzielali stanowisko „bohatera” z 2014 roku.

Po buncie wagnerowców Striełkow zaczął nazywać Jewgienija Prigożyna zdrajcą ojczyzny. Kilka dni temu na swoim Telegram-kanale Girkin zaatakował Putina, nazywając go „miernotą i tchórzliwym beztalenciem, które od 23 lat rządzi krajem, robiąc wodę z mózgów Rosjan”.

Znany rosyjski skrajny nacjonalista, były deputowany ludowy w ZSRR, płk Wiktor Ałksnis, uważa, że zatrzymanie Girkina to początek „polowania na czarownice”. Jego zdaniem prawdopodobieństwo, że Grikin vel Striełkow zostanie uznany za winnego ekstremizmu, jest bardzo wysokie. Kolejni mogą być Ałksnis czy b. pułkownik GRU Witalij Kwaczkow. Wspólnie wszak zakładali Klub Wściekłych Patriotów i regularnie po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę prowadzili streamingi, podczas których ostro krytykowali działania rosyjskiego przywództwa politycznego i wojskowego. Kilka dni temu przeciwko Kwaczkowowi (kiedyś był oskarżany o zamach na Czubajsa i o plany zamachu stanu w Rosji) wszczęto postępowanie administracyjne za „dyskredytację armii rosyjskiej”.

Rosyjskie władze zamykały dotąd w więzieniach tych, którzy sprzeciwiali się wojnie, teraz zaczęły ścigać także tych, którzy popierają wojnę, ale uważają, że dowództwo polityczno-wojskowe źle ją prowadzi. System, który działał wcześniej, załamał się po buncie wagnerowców. Aresztowanie Girkina vel Striełkowa z pewnością leży w interesie Ministerstwa Obrony. To jest jedna z konsekwencji buntu Prigożyna: armia zyskała więcej politycznych możliwości niszczenia swoich przeciwników w przestrzeni publicznej.

lena