III liga. Ciężkie wyjazdy Stali Sanok i Unii Nowa Sarzyna

W Przemyślu spotkają się będące ostatnio w bardzo dobrej formie Polonia i Siarka. Dla obu drużyn ten mecz ma znaczenie, więc o emocje można być spokojnym.

- Na pewno Siarka jest wymagającym rywalem, w końcu walczy o awans. My jednak wykonaliśmy kawał dobrej roboty i jesteśmy blisko celu, ale wciąż do utrzymania troszkę nam brakuje. Ja już nie mogę się doczekać tego meczu i nawet się cieszę, że teraz gramy, co trzy dni - mówi trener przemyślan, Jarosław Zając, który ma za sobą pracę również w Tarnobrzegu.

Siarka dzięki wygranej z Avią dogoniła tego rywala, ale jest gorsza w bezpośrednich pojedynkach. Sama musi więc wygrywać i liczyć na potknięcie rywala.

- Na to już wpływu nie mamy - mówi Michał Szymczak, opiekun tarnobrzeżan.
- Przez całą rundę gonimy Avię i mam nadzieję, że ją przegonimy. Szanujemy najbliższego rywala, ale na pewno się nie boimy - dodaje.

W sytuacji nie do pozazdroszczenia znalazły się Stal Sanok oraz Unia, którym ostatnio się nie wiedzie.

Sanoczan czeka wyjazd do Chełma, gdzie wbrew pozorom o punkty wcale łatwo nie jest.

- Cały czas w naszych głowach siedzi ten ostatni mecz z Zaczerniem. Takie remisy bolą najbardziej - mówi Ryszard Federkiewicz, trener Stali.

- Chełmianka pokonała u siebie Izolatora, który nie jest pierwszą lepszą drużyną, więc czeka nas trudne zadanie. Wierzę jednak w mój zespół, i że w końcu się przełamiemy.

Przed jeszcze trudniejszym zadaniem stanie Unia, która jedzie do trzeciego w tabeli Podlasia.

- W drużynie panuje pełna mobilizacja. W dwóch ostatnich meczach potrzebujemy czterech punktów, więc chcemy z Białej Podlaskiej przywieźć chociaż jeden. Naszym głównym problemem jest słaba skuteczność i stąd słabsze wyniki - mówi Zbigniew Hatylak, prezes sarzynian.