Imponujące pokazy lotnicze w Mielcu, fantastyczni piloci i tłumy ludzi mimo deszczu [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Bardzo się cieszę, że pokazy lotnicze znów goszczą w Mielcu. Podkarpacie lotnictwem stoi i chcemy pokazać, że ta nasza inteligentna specjalizacja ma się dobrze. To właśnie tu, w Mielcu, 85 lat temu zrodziło się lotnictwo. Możemy powiedzieć, że spotykamy się w bastionie lotniczym Polski – tak podczas otwarcia VI Podkarpackich Pokazów Lotniczych mówił marszałek Władysław Ortyl.

Na szczęście deszczowa pogoda nie pokrzyżowała planów i nie trzeba było odwoływać tak oczekiwanej przez wszystkich imprezy lotniczej, choć króciutkie przerwy w pokazach się zdarzyły. Ludzie dopisali i tłumnie przybyli na teren lotniska, gdzie oprócz widowiska czekały na nich stoiska z gastronomią.

Na mieleckim niebie pojawiły się m.in.

• Antonov AN-2 popularnie zwany „Antkiem” solo jak i z zespołem 3AT3 Formation Flying Team,
• zespół na M18 Dromaderach, czyli samolotach rolniczych i służących do gaszenia pożarów,
• Polish Sparks – Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła,
• Sikorsky S-70i Black Hawk,
• AT-3,
• PZL TS-18 Bies,
• PZL TS-1 Iskra oraz
• SB Lim-2.

Spektakularnym wydarzeniem był pokaz Irydy, za sterami której usiadł Piotr Maciejewski z Fundacji Biało- Czerwone Skrzydła. Odnowiona w Mielcu maszyna to jedyny taki odrzutowiec na świecie. Została wyprodukowana w 1985 roku, a ostatni raz wzbiła się w powietrze ponad 20 lat temu. Na liczniku ma niespełna 100 wylatanych godzin. Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła przekazał ją Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, pod warunkiem, że samolot zostanie odnowiony tak, by mógł na nowo latać.

Do Mielca przyleciały też maszyny Extra 330LX (4 plus 1 zapasowa) zespołu Royal Jordanian Falcons. To niezwykłe połączenie lotnictwa cywilnego i wojskowego. W Royal Jordanian Falcons za sterami zasiadają wysoce doświadczeni piloci wojskowi. Ten pokaz także przyjęty został z entuzjazmem.

Obejrzeliśmy niesamowite, zapierające dech w piersiach show zafundowane przez najlepszych pilotów akrobacyjnych.

Taki popis dał pochodzący z Rzeszowa Łukasz Czepiela - pierwszy polski pilot w Red Bull Air Race, mistrz świata Klasy Challenger, wybitny pilot akrobacyjny, a na co dzień kapitan rejsowego Airbusa A320. Przypomnijmy. W marcu tego roku Łukasz wylądował samolotem Carbon Cub EX2 na lądowisku dla helikopterów drapacza chmur Burdż Al Arab w Dubaju, a w 2019 roku tym samym samolotem na sopockim molo. „Pas” miał zaledwie 10,5 metra szerokości oraz… 150 metrów długości.

Łukasz siedział za sterami dwóch maszyn: Carbon Cub EX2 i Edge 340. Miał też wspólny pokaz z Arturem Kielakiem, latającym na Gamebird GB1.

- Podobnie jak dla widzów kochających samoloty, tak i dla nas pilotów powrót pokazów lotniczych to fantastyczna sprawa. I wyróżnienie, że organizatorzy myślą o nasi zapraszają ludzi, którzy jak najlepiej zaprezentują się publiczności - mówił nam Łukasz Czepiela. - Super być zatem z powrotem na pokazach i super być na Podkarpaciu!

Dla Macieja Kulaszewskiego, mistrza Wielkiej Brytanii w akrobacji samolotowej w klasie standard (z 2017 r.) Mielec był... debiutem w pokazach lotniczych. - Mam nadzieję, że publiczności spodobał się mówi występ - mówił nam po wylądowaniu.

- Obiecuję również, że będę dalej szlifował swój program.

Jak było tam w górze? - Takie emocje, że sam nie pamiętam. Jak mówią piloci: gdy latamy, skupiamy się kompletnie na zadaniu. Cieszyłem się lotem. Tak to mogę powiedzieć. Cały czas mając na uwadze warunki bezpieczeństwa. Jednocześnie zależało mi na spektakularnym efekcie. Mam nadzieję, że udało się wypełnić to zadanie.

Czym chciał oczarować publiczność? Choćby ślizgami na ogon, pętlami, beczkami.

Maciej lata dwuosobowym samolotem Extra 300L z silnikiem o mocy 300 koni. Maszyna może mknąć z prędkością ponad 400 km/h i może wykonywać akrobację z przeciążeniem nawet +/- 10G.

Kiedy połknął bakcyla lotniczego?

- Niebo zawsze przykuwało moją uwagę. Już będąc dzieckiem jednym z najlepszych zajęć było wpatrywanie się w chmury, obserwowanie różnych kształtów, które się budowały. Zaczęły się nasuwać pytania, jak to wygląda z góry, jak to jest przelecieć przez chmurę, czy da się jej dotknąć, czy ma teksturę itp. Nie przypuszczałem, że będę się zajmował akrobacją, aczkolwiek im bardziej mnie zajmowało lotnictwo tym bardziej pociągała ta wolność latania akrobacyjnego.

Na pytanie, kto był dla niego mistrzem w tej dziedzinie przyznał, że inspiracją byli: Jerzy Makula, Robert Kowalik, Marek Choim, Artur Kielak.

Imponujący pokaz z pirotechniką w wykonaniu wyjątkowej formacji AeroSPARX był jednym z ostatnich występów podczas VI Podkarpackich Pokazów Lotniczych w Mielcu. Czegoś takiego na podkarpackich pokazach jeszcze nie było! AeroSPARX to jedyny zespół na świecie, który łączy latanie formacji, akrobację lotniczą i pirotechnikę nocną.