Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inflacja wzrosła, stopy procentowe także, a średnie zadłużenie spadło – ciekawe, jak tłumaczą to ekonomiści

Józef Lonczak
Józef Lonczak
Wideo
od 16 lat
Wzrasta świadomość finansowa naszego społeczeństwa - uważa ekonomista Krzysztof Kaszuba. W okresie wzrostu inflacji spadła liczba dłużników i średnia kwota należności.

Jak wynika z danych, pochodzących z największych rejestrów długów, średnie zadłużenie Polaków pod koniec I półrocza br. wahało się od ponad 10 tys. do 28 tys. złotych.

Mniej dłużników i długu

Warto podkreślić, że w relacji rocznej zmniejszyła się nie tylko liczba dłużników, ale również na koniec czerwca br. okazało się, że spadło także średnie zadłużenie rodaków.

Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK wynika, że na koniec czerwca br. średnie zadłużenie Polaków wyniosło 28 335 zł. Było nieco niższe niż rok wcześniej, gdy miało wartość 28 667 zł.

- Wprawdzie ten spadek nie jest znaczący, ale cieszy fakt, że w okresie szybkiego wzrostu inflacji i stóp procentowych nasi rodacy zachowują się racjonalnie. Zaczęli bardziej terminowo regulować swoje zobowiązania i ostrożniej zaciągają nowe długi. Przecież nie zawsze trzeba kupować pewne rzeczy w kredycie, tym bardziej jeśli nas na nie nie stać - uważa dr Krzysztof Kaszuba, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Oddz. w Rzeszowie.

- Wzrosło także oprocentowanie karnych odsetek ustawowych, więc trzeba zadbać też o terminowość spłaty należności, bo niefrasobliwość w tym zakresie może być sporym obciążeniem dla portfela - przestrzega K. Kaszuba.

Wzrasta świadomość

- Ta tendencja świadczy, że rośnie świadomość ekonomiczna naszego społeczeństwa. Widać, że zaczynamy rozumieć, że oprocentowanie kredytów nie tylko hipotecznych, ale także i konsumpcyjnych wzrosło, a wyższe oprocentowanie pożyczek może pozostać z nami na dłużej. A to oznacza wzrost wysokości comiesięcznej raty nawet o kilkadziesiąt złotych miesięcznie przy stosunkowo niedużym kredycie gotówkowym - tłumaczy ekonomista.

- Spadki liczby dłużników i średniego zadłużenia są efektem ożywienia w gospodarce, wynikającego z zakończenia pandemicznych restrykcji. Firmy zaczęły normalnie funkcjonować, zatrudniać pracowników na pełne etaty i w dużej części odzyskały płynność finansową. Przełożyło się to na poprawę sytuacji ekonomicznej dłużników - komentuje radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol.

Zadłużenie wzrośnie?

Biorąc pod uwagę dane z poszczególnych rejestrów, widać, że średnie zadłużenie Polaków pod koniec I półrocza br. wahało się od 10 137,5 do 28 335 zł.

W ocenie ekonomisty Marka Zubera stosunkowo dobra sytuacja dłużników w I połowie tego roku wynikała m.in. z tego, że mocno wzrosły wynagrodzenia. Na przełomie maja i czerwca inflacja zaczęła już rosnąć szybciej niż pensje. I dlatego w kolejnych miesiącach średnie zadłużenie znacząco się zwiększy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24