Po kilku miesiącach oczekiwań i alarmowania o możliwości wystąpienia zagrożenia, na składowisku odpadów w Zalesiu Gorzyckim inspektorzy ochrony środowiska z Rzeszowa pobrali próbki. Pracy w terenie przyglądali się radni Gorzyc, którzy mają nadzieję, że wyniki kontroli pozwolą odpowiedzieć na wiele pytań. Najważniejsze z nich brzmi: - czy odpady w Zalesiu zostały złożone zgodnie z wydanym zezwoleniem i czy nie stanowią one zagrożenia?
Radni nie dali wiary
Radni Gorzyc, przy wsparciu radnych z powiatu tarnobrzeskiego wielokrotnie poruszali na forum publicznym temat składowiska odpadów, jakie na terenie dawnej cegielni w Zalesiu Gorzyckim, utworzył jeden z przedsiębiorców. Pełnomocnik właściciela zapewniał, także nas, że do Zalesia przywożone są wyłącznie odpady ujęte w zezwoleniu.
Jednak radni nie dali wiary i po głośnych, i jak się okazało skutecznych interwencjach, teren składowiska skontrolowały służby Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (WIOŚ) i Marszałka Woj. Podkarpackiego. Sprawę bada także tarnobrzeska prokuratura.
Skąd pobrać próbki
Na teren składowiska przyjechali pracownicy WIOŚ z Rzeszowa i Departamentu Ochrony Środowiska Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego. Ich pracę obserwowało trzech radnych, którzy nie zostali wpuszczeni na teren przez pełnomocnika właściciela. - Jeszcze w styczniu wystąpiliśmy do dyrektora departamentu ochrony środowiska Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego z prośbą o przeprowadzenie kompleksowej kontroli na terenie tego składowiska – przypomina Mirosław Kopyto, przewodniczący Rady Gminy Gorzyce. – Doczekaliśmy się.
Radni Józef Turbiarz i Józef Chmielowiec oraz Mirosław Kopyto, przewodniczący Rady Gminy Gorzyce obserwowali prace wykopaliskowego, wskazując jedno z miejsc, gdzie należy pobrać próbki ziemi. – To są miejsca, gdzie jakiś czas temu zakopano odpady, a potem przysypano je ziemią – mówił Józef Chmielowiec. – To jest ogromny teren i zdajemy sobie sprawę, że koparka zrobi wykop tylko w kilku miejscach. Mimo to cieszymy się z tej kontroli.
Czekamy na wyniki
Mirosław Kopyto obserwując inspektorów przypomniał, że w sierpniu ubiegłego roku marszałek podkarpacki wydał decyzję nakazującą wywóz z terenu odpadów, na które nie posiadał zezwolenia. – Pełnomocnik okazał się dokumentami potwierdzającymi rzekomy wywóz tych odpadów, ale w naszej ocenie zostały wywiezione maksymalnie dwa, trzy samochody – dodał Mirosław Kopyto. - Pozostałe odpady, naszym zdaniem znajdują się tutaj i zostały przykryte, tymi odpadami, które są w wykazie. Ta kontrola ma pokazać, czy faktycznie te odpady tam są, czy nie.
Tomasz Leyko, rzecznik prasowy marszałka woj. podkarpackiego tłumaczy, że z terenu składowiska pobrano łącznie pięć próbek. – Wykopy zrobiono na głębokości trzech metrów – mówi Tomasz Leyko. – Jeden z wykopów zrobiono w miejscu wskazanym przez radnego, który obserwował prace inspektorów z boku. Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie zapewnili nas, że wyniki pobranych próbek zostaną przesłane nam w jak najszybszym czasie. Czekamy.
Do tematu wrócimy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać