Irena Mikołajek walczy z rakiem. Leczenie jest bardzo kosztowne, kobieta potrzebuje pomocy

Choroba została wykryta przypadkowo przy okazji wykonywania rutynowych badań.

- Nie od razu mnie przeraziła, dobrze się czułam, byłam przekonana, że ona nie da mi rady. Jednak z upływem czasu kiedy moje wyniki były coraz gorsze zrozumiałam, że wróg jest groźny. Lekarze też tego nie ukrywają - to choroba nieuleczalna i chemię stosuje się tylko w celu remisji choroby - mówi pani Irena Mikołajek.

Zanim kobieta zachorowała cieszyła się życiem. Ukończyła biologię i chemię na krakowskiej Akademii Pedagogicznej, a następnie przez trzynaście lat z pasją uczyła w liceum w Bystrzycy Kłodzkiej. Choć lubiła swoją pracę, wciąż rozwijała swoje kwalifikacje i popołudniami pracowała w laboratoriach. Po latach zrezygnowała z uczenia i zajęła się pracą w laboratorium analitycznym w Długopolu Zdroju. Jednak wciąż tęskniła za rodziną i Podkarpaciem.

- Gnało mnie do Sanoka, do rodziny, sióstr i brata - opowiada pani Irena. Wróciła więc w rodzinne strony i już do emerytury pracowała w wojewódzkim oddziale sanepidu.

Na emeryturze miała więcej czasu, aby zająć się pisarstwem. Jest autorką książki dla dzieci „Zwierzenia Rudzika Fastfudzika”.

Każdy może pomóc pani Irenie w walce z rakiem. Zbiórkę pieniędzy prowadzi Fundacja Onkologiczna Alivia. Darowizny można przekazywać za pomocą strony internetowej skarbonka.alivia.org.pl/irena-mikolajek lub wpłacając pieniądze poprzez Fundację Onkologiczną Alivia, numer konta: 24 2490 0005 0000 4600 5154 7831. Opis przelewu: darowizna na program skarbonka Irena Mikołajek 110840. Każda złotówka jest na wagę złota.

FLESZ: Oddając krew, ratujesz życie