Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Pierwszy raz LZS-u Turbia i rezerw Resovii

Miłosz Bieniaszewski
fot. Krystyna Baranowska
Rozgrywki nabierają tempa i w środę czeka nas już II kolejka podkarpackiej IV ligi. Część zespołów się z tego cieszy, bo nie będą mieli czasu na rozpamiętywanie potknięć na inaugurację.

W tej grupie znajduje się m.in. Strumyk, który sensacyjnie przegrał w Żurawicy. Teraz podopieczni Marcina Wołowca poprzeczkę będą mieli zawieszoną jeszcze wyżej, bo jadą do Tuczemp.

- Mamy srogą nauczkę i mam nadzieję, że wyciągniemy z niej odpowiednie wnioski. Bardzo zależy nam na rehabilitacji i nie ma absolutnie możliwości, żebyśmy kogokolwiek w tej lidze mogli zlekceważyć - powiedział opiekun malawian.

Rehabilitacji poszuka również Stal, która znów gra z beniaminkiem. Tym razem rywalami zespołu Daniela Młynarczyka będzie Mokrzyszów.

- Trudno zapomnieć o przegranej z Przełęczą, ale w drużynie panuje pełna mobilizacja. Mamy małe problemy kadrowe, ale najprawdopodobniej w środę będzie już mógł zagrać Karol Wilk pozyskany z juniorów Stali Rzeszów - informuje trener Stali.

Trudno o poprawienie nastrojów będzie Kolbuszowiance, bo podopiecznych Roberta Szalonego czeka ciężki wyjazd do Jarosławia.

Zapomnieć o udanej inauguracji

W dużo lepszych humorach są piłkarze Crasnovii, pierwszego lidera, który teraz podejmie Cosmos.

- Trzeba szybko zapomnieć o wygranej i skupić się na kolejnym meczu. Nie ma co liczyć, że teraz mecz się nam tak ułoży, jak z Kolbuszowianką, więc musimy być w pełni skoncentrowani. Cosmos udowodnił jednak, że jest wymagającym rywalem i łatwo nie będzie - powiedział Szymon Szydełko, trener Crasnovii.

Sprawca największe niespodzianki na inaugurację, czyli Żurawianka jedzie do Leżajska, gdzie o punkty jest niezwykle ciężko.

- Musimy zagrać bardzo mądrze i w pełni skoncentrowani. Tylko spełniając te warunki możemy liczyć na jakąś zdobycz - zdaje sobie sprawę opiekun Żurawianki, Krzysztof Stefanowski.

Rzemieślnik po remisowej premierze pragnie teraz ograć Wisłok. - Tak się złożyło, że na początek gramy z beniaminkami, a oni zawsze na starcie sezonu są niewiadomą. Czujemy mały niedosyt po meczu z Mokrzyszowem i teraz zależy nam tylko na komplecie punktów - zapowiada Daniel Popiela, obrońca pilźnian.

Po raz pierwszy na boisko wyjdą natomiast piłkarze LZS-u Turbia i rezerw Resovii, bo ich mecz pierwszej kolejki został przełożony na 12 września. Ci pierwsi zagrają u siebie z Przełęczą, rzeszowianie natomiast jadą do Sieniawy.

- Zespół tworzyliśmy na wariackich papierach i pierwsze mecze nie będą dla nas łatwe. Tym bardziej, że Przełęcz zaskoczyła chyba wszystkich wygrywając w Nowej Dębie - stwierdził Artur Chyła, opiekun turbian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24