IV liga. Wisłok Strzyżów kibicuje Rzemieślnikowi Pilzno

Pozostałe mecze nie mają już większej stawki, można się więc spodziewać otwartej gry i wielu bramek.
Los Przełęczy, jak i Wisłoka Strzyżów może być uzależniony od Orła Przeworsk.

Jeśli w sobotę drużyna Macieja Huzarskiego zapewni sobie utrzymanie w III lidze, to piłkarze z Dukli oraz Strzyżowa będą mogli spać spokojnie. W innym wypadku jeden z tych dwóch zespołów spotka przykry los degradacji.

Wisłok w ostatniej kolejce otrzymuje punkty walkowerem i zrównuje się nimi z Przełęczą. Lepszy bilans bezpośrednich spotkań mają strzyżowianie.

Przełęcz, która zagra z Rzemieślnikiem będzie więc musiała zdobyć przynajmniej punkt, aby się utrzymać.

- Miesiąc temu czuliśmy się bezpiecznie, ale Orzeł zaczął przegrywać i znów musimy liczyć na siebie - mówi Sławomir Walczak, trener Przełęczy.

- Łatwo jednak nie będzie, bo wciąż mamy spore kłopoty kadrowe i skład jest oparty na młodzieży. Spróbujemy jednak wymagającemu rywalowi urwać ten punkt - dodał.

W pozostałych meczach takiej stawki już nie będzie. Jedni zagrają o premie, kolejni o nowe kontrakty, a jeszcze inni będą chcieli się godnie pożegnać z IV ligą. Właśnie o to zagra Mokrzyszów z JKS-em oraz Żurawianka, która jedzie do Tuczemp.

- Odpadło mi kolejnych trzech zawodników i z Piastem zagramy w jeszcze bardziej okrojonym składzie. Nigdy nie poddaję się przed meczem, ale zdaję sobie sprawę, jakim materiałem ludzkim dysponuję i pewnych kwestii nie przeskoczę - mówi Krzysztof Stefanowski, trener Żurawianki.

Ciekawie powinno być w Nowotańcu, gdzie zagrają Cosmos ze Strumykiem, bo oba zespoły preferują ofensywny futbol. Słabą wiosnę udanym akcentem postara się zakończyć Stal, która w Rzeszowie zostanie podjęta przez rezerwy Resovii. Kolbuszowianka natomiast na "dywanie" w Kolbuszowej Dolne zmierzy się z rewelacyjną w ostatnim czasie Pogonią.