"Iwan" był uznany za najgroźniejszego i najbardziej ukrywającego się przestępcę. W jego domu znaleziono pistolety i granat. Zatrzymany prosto z krakowskiej ulicy trafił do Zakładu Karnego w podrzeszowskim Załężu.
Wkrótce dostanie kolejne zarzuty
Robert P., pseudonim "Iwan", poszukiwany był od 2001 r.
- Wówczas Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie rozesłała za nim pierwszy list gończy. W sumie ścigało go sześć listów gończych wydanych przez kilka krajowych prokuratur i nakaz osadzenia w zakładzie karnym. Ten ostatni za niezapłaconą grzywnę - mówi mł. asp. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Policja w trakcie poszukiwań skorzystała z pomocy telewizyjnego Magazynu Kryminalnego "997".
Jak ustalili policjanci Zespołu Poszukiwań Celowych Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, 38-letni Robert P. ukrywał się pod Krakowem. Miał nową tożsamość, żył z nową kobietą, prowadził interesy. Dom, w którym mieszkał, znajdował na odludziu. Otaczał go wysoki płot, strzegły czujniki ruchu, groźne psy.
- Ustalono także, że Robert P. może być uzbrojony i podczas próby zatrzymania może próbować się bronić. Dlatego zadecydowano, o zatrzymaniu go poza domem - dodaje Paweł Międlar.
Wszystko odbyło się jeszcze rano w czwartek, 28 grudnia rano. Jak zaobserwowali policjanci, "Iwan" ze swoją przyjaciółką wyjechał z domu mercedesem sprinterem. Wjechał w krakowską ulicę 29 Listopada.
- Wtedy jego samochód zablokowali policyjni antyterroryści. "Iwan" nie miał żadnych szans - opowiada Międlar.
Dwa pistolety i wojskowy granat
"Iwana" wyciągnięto z mercedesa, przeszukano, skuto kajdankami i wsadzono do policyjnego radiowozu. Z ul. 29 Listopada szybko trafił do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Miał fałszywe dokumenty. Oryginalne policjanci znaleźli kilka godzin później, podczas przeszukania jego domu pod Krakowem. Znaleźli tam też dwa pistolety i wojskowy granat F-1.
Robert P. był poszukiwany za udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która rozgrabiła wart ok. 17 mln zł majątek Przedsiębiorstwa Sadowniczego "Grudynia" w woj. opolskim. To "Iwan", miał doprowadzić przedsiębiorstwo do bankructwa, kiedy z woli swego wspólnika w gangu został jego prezesem.
"Iwan" jest też jednym z podejrzanych w głośnej przed czterema laty sprawie wyłudzeń kredytów z przemyskiego oddziału Invest Banku.
Ponadto odpowie za udział w pobiciu, groźby karalne, posługiwanie się fałszywymi dokumentami i nielegalne posiadanie broni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?