Iwona Nieroda mistrzynią świata w kick boxingu

Mistrzem świata low kick została Iwona Nieroda z Diamentu Pstrągowa, a wicemistrzem K1 Arkadiusz Kaszuba z RKSW Rzeszów.
Podobnie jak Agnieszka Radwańska, po sezonie pełnym upadków i wzlotów, okraszonym wygraną w turnieju Masters, tak i Iwona Nieroda sięgnęła po mistrzostwo świata, choć mogło się to skończyć zupełnie inaczej.

- Kiedy zobaczyłam drabinkę i to, kogo będę musiała pokonać w drodze do finału, zmartwiłam się - mówi Iwona, która już w ćwierćfinale trafiła na faworytkę turnieju, Rosjankę Oksanę Szcze- tininą, z którą Nieroda przegrała finał ostatnich mistrzostw Europy. - Jej najbardziej się obawiałam i jak się okazało, słusznie. To była moja najtrudniejsza walka, akcją w samej końcówce sprawiłam, że sędziowie dali mi wygraną. Niestety od tej walki musiałam się zmagać z kontuzją kolana, na szczęście nóżka wytrzymała.

Mimo urazu Polka pewnie pokonała swoje rywalki zarówno w półfinale, jak i finale.

- Mając medal w ręce, byłam spokojniejsza i walczyło się łatwiej - mówi zawodniczka, której mistrzostwa pogratulował na Facebooku, jako jeden z pierwszych, Leszek Piotrowski, prekursor kick boxingu w Polsce i wielokrotny mistrz świata w tej dyscyplinie. - To dla mnie dużo znaczy, uznanie takiej osoby. Umówiliśmy się, chce zobaczyć moje walki. W końcu to polska legenda naszej dyscypliny, nie wypada odmówić.

W Serbii fenomenalny debiut na zawodach tej rangi zanotował Kaszuba.

- Zawsze mogło być lepiej - mówi skromnie świeżo upieczony wicemistrz globu. - Sam nie wiem, czego zabrakło w finale. Paliwa miałem na pięć rund, taktyka była dobra, a rywal był w zasięgu, ale...

Mistrzostwa świata kończą sezon kick boxerów, ale nie koniecznie Iwony i Arka.

- Mieliśmy jeszcze walczyć 7 listopada na gali w Rzeszowie, ale została ona odwołana - mówi Iwona. - Marzyłam o tym i jestem zawiedziona jej odwołaniem.

Zawodnicy nie chcą zdradzić szczegółów, ale niewykluczone, że gala w Rzeszowie dojdzie do skutku. Odbędzie się jednak w innym terminie i innym miejscu. Nieoficjalnie mówi się o końcówce listopada.