Jacek Skrok nie zatrzymał Developresu. Rzeszowianki wygrały czwarty mecz w tym sezonie

Mecz miał kilka podtekstów, a tym najważniejszym był fakt, że rzeszowianki grały przeciwko swojemu byłemu trenerowi Jackowi Skrokowi. Doświadczony szkoleniowiec rozstał się z klubem ze stolicy Podkarpacia blisko dwa lata temu, ale w otoczce skandalu. Miało to miejsce zaraz po tym, jak oddał swojemu choremu synowi nerkę.

- To już stare czasy, nie ma co do tego wracać. Mam dobry kontakt z Rzeszowem - tłumaczy Jacek Skrok. Trener przed meczem mówił, że do spotkania z Developresem podchodzi na chłodno, jak do każdego innego meczu i jak każdy inny ma zamiar go wygrać.

Jak powiedział trener Skrok, tak zrobił. Radomianki grały na zagrywce z pełnym ryzykiem i co ciekawe z bardzo dobrą skutecznością. Co chwile któraś z gospodyń sprawiała spore zagrożenie w przyjęciu Developresu. Pierwszy punkt zdobyły rzeszowianki, ale za moment to miejscowe prowadziły i długo tego prowadzenia nie oddawały. Po serii zagrywek Majki Szczepańskiej było 13:9. Za każdym jednak razem gry Radomka odskakiwała, rzeszowianki odpowiadały, zmniejszając straty do minimum. Na kolejne prowadzenie Developres czekał jednak do gry na przewagi (26:27). Wcześniej radomianki miały cztery piłki setowe. Przyjezdne też nie wykorzystały swojej szansy, miały piłkę setową w górze, ale wylądowała ona na siatce, zaraz potem asa zdobyła Szczepańska. Set zakończył się autowym atakiem Katarzyny Zaroślińskiej-Król.

Radomianki z animuszem rozpoczęły również drugiego seta (3:0). Developres szybko wyrównał, ale dobrą zagrywką gospodynie skutecznie się broniły. Rzeszowianki objęły prowadzenie po zbiciu Zaroślińskiej (9:10), ale wciąż miały problemy ze skończeniem akcji. Zmuszały jednak rywalki do błędów i tym samym ich przewaga rosła (11:15). Miejscowe straciły pewność siebie i rozbijały się o blok Developresu. Na parkiecie pojawiła się też utytułowana, była siatkarka m.in. Developresu Joanna Kapturska, ale i ona nie była w stanie odwrócić losów meczu. Developres zdobył sześć oczek z rzędu (trzy blokiem) i dokończenie seta było formalnością.

Na kolejny set pozostała na boisku Dorota Medyńska, która wcześniej na pozycji libero zmieniła Agatę Sawicką, a po kilku nieudanych piłkach na ławkę powędrowała Petya Barakowa, jej miejsce zajęła Agnieszka Rabka.

Trzecia partia również dobrze zaczęła się dla miejscowych. Radomka prowadziła już 9:5 jednak rzeszowianki odrobiły straty i do stanu 19:20 trwała wyrównana walka. Podopieczne trenera Micellego dopiero w końcówce zbudował swoją przewagę i wygrały do 21.

Czwarty i, jak się później okazało, ostatni set był bardzo dobry w wykonaniu Developresu. Mocnym punktem rzeszowskiego zespołu była Katarzyna Zaroślińska-Król. Tym razem radomianki nie potrafiły nawiązać równorzędnej walki i przegrały dosyć gładko do 14.

E.Leclerc Radomka Radom - Developres SkyRes Rzeszów 1:3

Sety: 30:28, 14:25, 21:25, 14:25.

Radomka: Grabka, Szczepańska, Bałucka, Ponikowska, Bączyńska, Biała, Drabek (libero) oraz Borawska, Alishanova, Molenda, Samul (libero). Trener Jacek Skrok.

Developres: Barakova, Zaroślińska-Król, Witkowska, Hawryła, Blagojević, Mlejnkova, Sawicka (libero) oraz Rabka, Hatala, Medyńska (libero). Trener Lorenzo Micelli.

Sędziowie: Bartlomiej Baniak i Waldemar Kobienia.

MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król.

Następny mecz Developresu w najbliższą sobotę o godzinie 17 w hali na Podpromiu w Rzeszowie z DPD Legionovią.

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

Damian Schulz z Asseco Resovii po wygranym meczu z ekipą Sada Cruzeiro