Jacek Szczepaniak: PZPN przymknie oko i da Olimpii licencję

Olimpia Zambrów nie otrzymała drugoligowej licencji, Stal - tak. Czy z tego powinno coś wyniknąć dla Stali?
Moim zdaniem - tak, ale tylko wtedy, gdyby PZPN nie zastosował taryfy ulgowej wobec Olimpii.

W Zambrowie mówią, że komisja odwoławcza przyzna im licencję, bo nie mają długów, stadion spełnia wymogi, a w pierwszym wniosku brakło jedynie paru dokumentów.
Bez żartów. Byłem w Zambro-wie. Tam jest odpowiednia liczba krzesełek i fajna płyta, ale ona akurat ocenie nie podlega. Stadionowi daleko jednak do spełnienia wszystkich wymogów. Nie ma szatni sędziowskich, nie ma klatki dla kibiców gości. Jeszcze parę uchybień by się znalazło.

Nadziei na II ligę pan nie ma?
Nie bardzo. Olimpia grała w II lidze rok temu, podlaski związek będzie lobbował w Warszawie, a PZPN pewnie przymknie oko i w końcu da Olimpii licencję.

Co słychać przy Hetmańskiej? Kto poprowadzi Stal, kto odejdzie, kto wzmocni zespół?
Rozmowy z piłkarzami się toczą. Spotkałem się choćby z Piotrem Prędotą. Chce u nas grać, ale to zależy od tego, jaką będziemy mieć sytuację finansową jesienią.
Trener Marcin Wołowiec mówi, że przedłuży umowę tylko, jeśli w nowym sezonie zawodnicy będą dostawać wypłaty na czas.
To byłoby pewne, gdybyśmy awansowali do II ligi. III liga nie jest jednak tak atrakcyjna dla sponsorów, ale nie mówię, że znów będą problemy z wypłatami.

Stal nie potrzebuje nowego trenera. Piłkarze dogadują się z Wołowcem.
Ja też. Doceniam pracę Marcina. Z drugiej strony - nie zapominajmy, że wcześniej pracowali tu inni trenerzy, że tych graczy ktoś ściągnął.

Chodzą głosy, że zrezygnuje pan z prezesowania.
Nie bardzo chcę rozwijać ten temat, bo na forach zaraz pojawią się komentarze moich fanów. Muszę zamknąć finansowo poprzedni sezon. Nie trzymam się stołka na siłę. Chętnie siadłbym z boku i pokrytykował. Jak pojawi się ktoś, kto będzie skuteczniejszy, przekażę pałeczkę.