Jak zmniejszyć rachunki za wodę?

Zrezygnuj z "fast foodów"

Zrezygnuj z "fast foodów"

Zdaniem Mirosława Ruszały, nie powinniśmy jadać zbyt dużo mięsa. Aby wyprodukować 1 kg wołowiny, trzeba zużyć w całym cyklu hodowlanym ponad 15 000 litrów wody, to 10 razy więcej niż przy produkcji 1 kg pszenicy. Tym samym wegetarianie są bardziej "eko".

Namawiam do zrezygnowania z "fast foodów", jeden hamburger w trakcie całego cyklu produkcyjnego zużywa aż 2400 litrów wody.

Niegospodarność wody to po prostu odpływ naszej gotówki. Oszczędzanie jej nie oznacza, że przestaniemy się myć, zarośniemy brudem i będziemy nonstop spragnienieni. Jeśli wprowadzimy w domu proste nawyki i usprawnienia techniczne, możemy znacząco odciążyć budżet.

- Niestety, wiele osób pamięta czasy, gdy woda "była za darmo" i nadal nie ma nawyku oszczędzania - podkreśla Mirosław Ruszała, ekolog z Związku Międzygminnego "Wisłok". - Nie dbamy o drobne domowe naprawy instalacji wodnej. Nieszczelna bateria umywalki lub zepsuty zawór w WC, z którego wycieka 1 kropla wody na sekundę powoduje w ciągu doby utratę 168 litrów wody - zaznacza nasz ekspert.

Czasami wystarczy jeden ruch ręką, aby zyskać spore oszczędności w rodzinnym budżecie. Jeśli jesteśmy posiadaczami domu, dodatkowo do kosztów zużycia wody należy doliczyć koszty wywozu nieczystości płynnych.

Szastanie wodą

Ile zaoszczędzimy przy myciu zębów:

W 4-osobowej rodzinie, w której każdy myje zęby przynajmniej 2 razy dziennie (po 2 minuty), gdzie nikt w trakcie szczotkowania nie zakręca kranu, marnuje się dziennie 120 litrów wody. Miesięcznie odpływa do zlewu prawie 3600 litrów wody.

Zdaniem ekologa rozrzutność w gospdarowaniu wody idzie w parze z zamożnością: - Mieszkańcy saharyjskiej Afryki mają w dyspozycji na osobę od 7 do 15 litrów wody dziennie. Przeciętny Amerykanin zużywa dziennie 400 litrów - szacuje Ruszała.

Polacy dziennie wykorzystują od 120 do 200 litrów wody na osobę, czyli czterosobowa rodzina zużywa niecały jeden metr sześcienny wody dziennie. A to kosztuje 7 zł. (W Rzeszowie metr szesc. wody kosztuje 4,17 zł brutto, a ścieków 3,32 zł brutto). Czyli warto szukać tutaj oszczędności.

Proste sposoby obniżenia kosztów

Na szczęście, już najmłodsze dzieci wiedzą, że przy myciu zębów należy zakręcać wodę. Jeżeli woda przy myciu zębów płynie mocnym strumieniem, to możemy w ten sposób stracić nawet 15 litrów wody. Przy zakręcaniu kranu zużycie spada do 1 litra, choć tak naprawdę wystarczy jej kubek, by zęby dokładnie wypłukać.

Powinniśmy zadbać, aby w domu nie było cieknących kranów i spłuczek. Przez te wyciekające krople zmarnujemy około 61 kubików wody rocznie. Czasami wystarczy, że mąż tylko wymienił uszczelkę.

- Kąpiel w wannie nie jest najzdrowsza, a na pewno nie ekologiczna. Napełniona wanna to ponad 180 litrów wody. Lepiej brać krótki prysznic, bo każda jego minuta to zużycie około 10 litrów wody. Zdrowo, tanio i ekologicznie, choć chyba nieco mniej przyjemnie - dodaje ekolog.
Zapamiętajmy, aby myć ręce pod małym strumieniem wody oraz zakręcać kurek podczas golenia.

Do mycia naczyń radzimy wlać wodę do zlewu i zatkać odpływ, a potem płukać talerze w bieżącej.
Używajmy pralek i zmywarek z funkcją oszczędzania wody. Włączać te urządzenia dopiero wtedy, gdy są już pełne.

Zainstalujmy urządzenia zmniejszające zużycie wody - specjalne końcówki do kranu, zwiększające optycznie strumień, spłuczki WC z funkcją "Stop" lub z przyciskami regulującymi strumień wody.

Wykorzystajmy deszczówkę

Ile tracimy?

W Rzeszowie za zimną wodę płacimy 4,17 zł/m.szesc., oraz 3,32 zł za ścieki. To oznacza, że tylko przy myciu zębów tracimy albo zaoszczędzimy rocznie około 300 zł.

Mirosław Ruszała radzi, aby do celów gospodarczych magazynować deszczówkę. Kilkusetlitrowa beczka podłączona do rynny to darmowa woda z chmur, która świetnie nadaje się do podlewania roślin i porządków wokół domu.

- Kto buduje nowy dom i jest bardzo ekologiczny, może zastanowić się nad rozdzieleniem domowej kanalizacji i powtórnym wykorzystaniem tzw. "wody szarej" czyli już raz użytej (np. do kąpieli i mycia naczyń) do spłukiwania WC czy podlewania trawnika - wylicza ekolog. Takie systemy są popularne w krajach o deficycie wody np. w Australii - dodaje.

Nie powinniśmy używać bieżącej wody do rozmrażania mięsa, mrożonek. Odmrażajmy jedzenie trzymając przez noc w lodowce.
Zainwestujmy w prysznicowy perlator - urządzenie, które w słuchawce miesza wodę z powietrzem powodując mniejsze (o 15 procent) zużycie wody. - Przy pełnym odczuciu komfortu podczas kąpieli! - potwierdza ekolog z własnego doświadczenia. - W efekcie rachunek za wodę jest o 15 procent mniejszy. Tu podwójne "eko" - dodaje.

Niektóre rozwiązania wymagają sporych inwestycji i nie zawsze dają kokosowe oszczędności. Ale zgodnie z zasadą ziarnko do ziarnka…
- Kto kupi nowoczesną zmywarkę do naczyń, zaoszczędzi na wodzie około 6.5 zł miesięcznie. Takie zmywarki zmywają oszczędniej niż nawet dobry mąż ekolog - uśmiecha się ekspert.

Ekonomia i ekologia idą w parze

- wodą, w której ugotowaliśmy jajka, rozmrażaliśmy mięso m.in. kurczaka lub z akwarium (przy wymianie) możemy podlać kwiaty

Przyczyną marnowania zasobów wody jest jej bezmyślne zanieczyszczanie. Wiele osób wyrzuca do kanalizacji zużyte lekarstwa, niedopałki papierosów, baterie.

- To w konsekwencji powoduje zatrucie wód płynących, które potem "po uzdatnieniu" pijemy z kranu - uświadamia Ruszała. - Podobnie się dzieje, gdy na brzegu rzeki zostawimy śmieci, stary telewizor, baterie - metale ciężkie zatrują wodę. To nieco inny aspekt eko, ale jednak jej marnowanie - dodaje.

Oszczędzanie wody to nie tylko moda na ekoligię, ale konieczność. W Polsce obserwujemy duże zmiany klimatyczne. Bardzo sucha jesień sprawiła, że poziom wody nawet w głębokich rzekach spadł do kilkudziesięciu centymetrów. Woda nie jest dobrem oczywistym i niewyczerpanym.