Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Zamorski walczy o wyjazd do USA

Tomasz Ryzner
18-letni tenisista Jakub Zamorski z Rzeszowa stoi przed ważnymi życiowymi decyzjami.
18-letni tenisista Jakub Zamorski z Rzeszowa stoi przed ważnymi życiowymi decyzjami. Krzysztof Kapica
Jakub Zamorski odbywa w tym tygodniu tenisowe testy w Warszawie. Jeśli zaprezentuje tenis wysokiej próby, będzie mógł wyjechać do USA.

- Nie wiem gdzie, ale wypatrzył mnie Ralph Clark, amerykański coach, który organizuje testy dla nastolatków. Kto w Warszawie pokaże się najlepiej, otrzyma zaproszenie do koledżu za oceanem, gdzie będzie mógł uczyć się i trenować - wyjaśnia Kuba, który mieszka i trenuje w Rzeszowie, ale reprezentuje MKT Stalowa Wola.

W kwietniu skończył 18 lat, a wejście w dorosłość uczcił zdobyciem dwóch medali w krajowym czempionacie. - Zdobyłem brąz w deblu i mikście. W singlu dotarłem do szesnastki, przegrywając z późniejszym wicemistrzem. Wcześniej było ze sześć mistrzostw Małopolski i dwa wicemistrzostwa Polski, ale drużynowe - mówi Kuba, dla kolegów „Zamor”.

W końcu odpalił

Od 5 lat prowadzi go trener Jakub Jachczyk (rocznik Marcina Matkowskiego), swego czasu brązowy medalista MP Małopolski w singlu. - Trochę to trwało, ale wiedziałem, że Jakub w końcu odpali. Rzeszów nie ma wielkich tradycji tenisowych, więc te ostatnie medale nie są byle czym. To chyba pierwsze takie wyniki dla tenisisty z Rzeszowa - mówi coach Kuby.

Jakub mierzy 179 centymetrów. Nie jest to wiele, jak na tenisistę, ale preferuje agresywny, dynamiczny styl gry, z licznymi „wycieczkami” pod siatkę. - Potrafię trzymać piłkę w korcie, ale wolę krótsze akcje. Moje mocna strona to po prostu doświadczenie. Wygrałem ostatnio kilka turniejów i nabrałem pewności siebie - ocenia Kuba, który, jak to w tenisie, odebrał także sporo lekcji pokory. Niedawno wygrywał z faworytem, daleko wyższym rywalem, 7:5, 5:2 i 40:0. - No i nie skończyłem tego meczu w dwóch setach. Podłamałem się i w trzecim secie nie zdobyłem nawet gema. Tak bywa tenisie. Trzeba być skoncentrowanym do końca i odpornym na stres, ciśnienie meczowe - zaznacza rzeszowianin.

Nieźle rysuje

Kuba uczęszcza do LO im. Jana Pawła II Sióstr Prezentek (kierunek matematyczno-geograficzny). Przed nim klasa maturalna i tym samym za rok ważna decyzja. - Nieźle rysuję, więc zastanawiam się nad studiami architektonicznymi. A może wybiorę jakiś kierunek informatyczny, chociaż od dwóch lat mam zepsuty komputer - śmieje się młody tenisista.

Naprawdę twardy orzech do zgryzienia będzie miał, jeśli błyśnie we wspomnianych testach i otrzyma zaproszenie do USA. - Sam nie wiem, co wtedy bym zrobił. Kończę wiek juniora i jeśli miałbym iść do przodu, to trzeba by pograć za granicą. Jeśli nie w USA, to w Europie. Oczywiście to kosztuje, ale inaczej nie można się przekonać czy tenis może się stać zawodem - podkreśla „Zamor”.

Grać jak Djoković

Tenisowym wzorem jest dla niego Novak Djoković, którego widział na żywo podczas londyńskiego turnieju Masters. - Byłem też na meczach Berdycha, Wawrinki czy Gasgueta. Dwa lata temu pojechałem na Wimbledon. Już samo kupno biletu na ciekawy mecz jest tam trudne. Nie sprzedają ich przez internet. Ludzie potrafią tydzień mieszkać pod namiotem, zanim doczekają się swojej kolejki przy kasie - informuje nasz tenisista.

Kuba miał okazję spotkać się także z Jerzym Janowiczem. - Wydawał się bardzo sympatyczny - przekonuje „Zamor”, który, co ciekawe, nie przepada za tenisem Agnieszki Radwańskiej. - Widziałem ją na żywo. Daje się to wtedy oglądać, ale relacje telewizyjne mi nie podchodzą. Wiem, że Agnieszka ma technikę, którą zachwyca się cały świat. Irytuje mnie jednak, gdy puszcza te słabe lotki, nie potrafi dopaść mocniejszych fizycznie dziewczyn - stwierdza Kuba.

Czas na kolejny krok

Trener Jakuba chciałby, aby jego podopieczny spróbował się odnaleźć w seniorskim tenisie. - Konkurencja jest niewiarygodna, ale nigdy nie wiadomo, co w kim siedzi. Mało kto wie, że wielki Roger Federer jako nastolatek przegrał z czterema polskim zawodnikami. Oni przepadli, a on jest już żywą legendą - podkreśla Jachczyk.

- Tenis już dał mi niemało. Szybciej dojrzałem, stałem się samodzielny. Pewnie, że byłoby super zrobić kolejny rok, żyć z tego, co się lubi. Zobaczymy. Te pół roku wiele wyjaśni. Tak czy owak z tenisem nigdy nie zerwę - dodał na koniec nastolatek znad Wisłoka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24