- Polska po raz pierwszy w historii zagra na paraolimpiadzie, ale z Mistrzostw Europy w Izraelu wróciliście trochę niepocieszeni.
- Niektórym po meczu o brąz w oczach pojawiły się nawet łzy. Cóż, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Paraolimpiada w Londynie była głównym celem, ale gdy już znaleźliśmy się półfinale i ją sobie zapewniliśmy, każdy marzył o pierwszym w historii medalu dla Polski. Zajęliśmy jednak miejsce, jak to się mówi, dla sportowca najgorsze.
- W półfinale Wielka Brytania była nie do ogrania?
- Była do ogrania, ale pech dopadł Mateusza Filipskiego. Dzień przed meczem zaczął mu rosnąć ząb mądrości. Dentysta mu go usunął, ale ból nie zniknął Mateusz zagrał na trzech ketanolach i nie był sobą. To zbyt ważny gracz, żeby nie odbiło się to na wyniku. Przegraliśmy 10 punktami.
- W meczu o brąz ulegliście Hiszpanii 65:71.
- Trzy minuty przed końcem prowadziliśmy 4 punktami. Wtedy sędzia odgwizdał mi z kapelusza piąty faul i rywal nas dopadł na finiszu.
Rzeszowskie akcenty
Rzeszowskie akcenty
Oprócz Jana Cyrula, w Izraelu w Polskiej ekipie grali inni zawodnicy rzeszowskiego Startu: Tomasz Garstka, Karol Szulc oraz wychowankowie Startu Mateusz Filipski (obecnie Galatasaray Stambuł) i Piotr Pawełko (IKS Konstancin). Technikiem drużyny był Mirosław Filipski, ojciec Mateusza.
- To porażki, a która wygrana dała najwięcej satysfakcji?
- Zaczęliśmy z grubej rury, ograliśmy Francję, wicemistrzów świata, Szwecję czyli mistrzów Europy. Ale jeśli porównać finansowy potencjał to duża frajdę było ogranie Turcji w ćwierćfinale. Polscy zawodnicy na mistrzostwa pojechali w ramach urlopów, za własne pieniądze, a Turcja miała środki wręcz niewyobrażalne. Za złoto każdy jej zawodnik otrzymałby milion europ. Z nami jednak nie poszaleli. Umiemy z nimi grać.
- Izrael to ciekawe miejsce. Był czas na zwiedzanie?
- Przez 12 dni nie zobaczyliśmy nic innego, niż hala i hotel. Turniej odbywał się w Nazarecie. To miasto położone na wzgórzach. Gdyby ktoś chciał się wybrać na wycieczkę na wózku, o własnych siłach by nie wrócił. Do zwiedzania potrzebne byłoby wynajęcie transportu, a do tego potrzebne są pieniądze. Nam ich nie zbywa.
- Kwalifikacja do paraolimpiady zaowocuje pewnie jakimiś nagrodami?
- Mamy dostać stypendium, ale kiedy, to się stanie, nie mam pojęcia. Biurokracja ma swoje prawa.
- Ile tego będzie?
- Nie wiem, podejrzewam, że 500 złotych (śmiech).
- Co słychać w rzeszowskim Starcie?
- W weekend w lidze rozpoczyna się runda rewanżowa. W tej chwili jesteśmy w LubenIi na obozie, a w sobotę gramy z Mysłowicami na wyjeździe.
- Dla mistrza Polski będzie to pewnie trening strzelecki.
- No nie wiem. Kłopoty ze zdrowiem ma Grzegorz Sujdak, a Sławek Gorzkowicz też nie może zagrać. Tymczasem rywal w przerwie pozyskał Nigeryjczyka i Łotysza. Może nie być lekko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji