Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Kołakowski, dyrektor szpitala w Żurawicy, walczy o życie

Roman Kijanka
Roman Kijanka
Janusz Kołakowski, dyrektor szpitala w Żurawicy, po środowym wypadku samochodowym przebywa w szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej.

Żyjemy w niepewności czy tato przeżyje. Mamy świadomość, że walka o życie będzie trudna i z przeszkodami, ale znając tatę jestem przekonany, że ją wygra - mówi Artur Kołakowski, syn ciężko poparzonego dyrektora szpitala w Żurawicy.

- Lekarze oceniają, że najgorsze może zdarzyć się do 6 tygodni po wypadku - dodaje.
Janusz Kołakowski uratowany z pożaru samochodu przebywa we Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Szpitalu Powiatowym w Łęcznej (woj. lubelskie).

- Jest w stanie śpiączki farmakologicznej, z której lekarze, co jakiś czas próbują go wybudzić. Ponieważ nie może jeszcze sam oddychać wybudzanie nie skutkuje. Przy życiu utrzymuje go respirator. Specjaliści opisują jego stan jako ciężki, ale stabilny - mówi Artur Kołakowski.

Nie tylko oparzenia

Poparzenia występują na około 50% powierzchni ciała. Głównie dotyczą głowy, szyi, tułowia, pleców i rąk, z czego najbardziej poparzone są ręce. Istniało nawet ryzyko ich amputacji. Zostały uszkodzone płuca i drogi oddechowe oraz rogówka lewego oka. Tato ma połamane żebra oraz uszkodzony kręgosłup. Nie wiadomo jeszcze jak dużo nawdychał się trującego dymu w płonącym samochodzie. To okaże się za kilka dni - opowiada syn. Obecnie lekarze czekają na reakcję organizmu, od niej zależy, jakie podejmą kroki.

Krwi na razie nie trzeba

Spontaniczne akcje zbiórki krwi ogłaszane m.in. na forach internetowych wynikają bardziej z chęci jakiejkolwiek pomocy poszkodowanemu niż z potrzeb szpitala.

- Na razie krew nie jest potrzebna. Możliwe, że niedługo będziemy potrzebować jej sporej ilości do ratowania życia taty - wyjaśnia Artur Kołakowski. - Wtedy przekażemy informację, licząc na pomoc. Chciałbym podziękować wszystkim, którym stan mojego ojca nie jest obojętny i starają się pomóc jemu i całej rodzinie w tych ciężkich dla nas dniach - dodaje.

Jeśli będzie potrzeba zorganizowania akcji oddawania krwi dla ratowania Janusza Kołakowskiego poinformujemy o tym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24