Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasielscy radni zaczęli pracę od awantury

Ewa Wawro
Pierwsze obrady jasielskich radnych   zaczęły się od porażki
Pierwsze obrady jasielskich radnych zaczęły się od porażki FOT. MAREK DYBAŚ
Pierwsze obrady Rady Miasta Jasła zakończyły się awanturą. Radni chcieli zacząć działać, ale urzędująca pani burmistrz nie dała im projektu budżetu.

Podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej Jasła radni złożyli ślubowanie, po czym jednogłośnie zdecydowali o przerwaniu obrad pierwszej w tej kadencji sesji do poniedziałku. W uzasadnieniu Zdzisław Dziedzic, przewodniczący senior wskazał, że w ten sposób pozwoli się mieszkańcom na głosowanie w II turze na burmistrza Jasła bez wskazywania, jakie koalicje i jaki układ sił będzie w Radzie.

Od momentu zaprzysiężenia radni uznali jednak, że są odpowiedzialni za rozwój miasta. Nie zwlekając chcieli zabrać się od razu do pracy, określić ilość i rodzaj komisji i poprosili o złożony już w RIO projekt budżetu.

- Chcieliśmy się przygotować, chcieliśmy aby poniedziałkowe obrady nadały tempa pracy radzie - mówi Janusz Przetacznik, z KWW Forum Jasielskie. - Radni do poniedziałku mają już podjąć decyzję w jakich komisjach chcieliby pracować oraz zapoznać się z najważniejszymi zadaniami, które jeszcze w grudniu czekają przed radnymi, a których skutki w odczujemy w nadchodzącym roku kalendarzowym - podkreśla Przetacznik.

Radni muszą jak najszybciej ustalić wysokość: podatków i opłat lokalnych, opłat za dostawę wody i odbiór ścieków, uchwalić budżet miasta na 2011 rok, w tym zatwierdzić wysokość dotacji z tytułu odprowadzania wód opadowych, opłat za odbiór i utylizację odpadów komunalnych, ulgowych biletów miejskiej komunikacji samochodowej oraz dotacji przedmiotowych dla jednostek organizacyjnych miasta.

- To pracowity miesiąc dla radnych, a czasu z każdym dniem mamy coraz mniej - podkreśla Tadeusz Stachaczyński, radny z KWW Przymierze Samorządowe Podkarpacia. - Nie chcemy pracować na tzw. prowizorium budżetowym. A do tego potrzebny nam jest projekt uchwały budżetowej i uchwał okołobudżetowych.

O potrzebne dokumenty poprosili o w biurze rady, ale nie dostali, bo pani burmistrz nie pozwoliła.

- Zaplanowałam, że najpierw złożę radnym sprawozdanie ze stanu miasta, jaki zostawiam, a dopiero potem wręczę im projekt budżetu - tłumaczy się Maria Kurowska. - To bardzo ważny dokument i ja go chcę przekazać radnym w sposób elegancki, na sesji, po zakończeniu pewnego etapu. Jak oni to sobie wyobrażali? Że rzucę wszystko, zmienię plany i pobiegnę, bo oni chcą jakieś dokumenty? - pyta Kurowska.

- To największa porażka samorządu i to w dniu rozpoczęcia VI kadencji - nie kryje rozczarowania Przetacznik.

A w kuluarach mówiło się, że pani burmistrz bała się, że wyszłoby na jaw prawdziwe zadłużenie miasta jeszcze przed niedzielnymi wyborami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24