- To znakomity pomysł, na zachodzie Europy kierowcy jeżdżą tak bez znaków, po prostu wynika to z tamtejszej kultury na drodze. Jestem przekonany, że rozpowszechnienie tej zasady w Polsce doprowadzi do zmniejszenia korków i sprawi, że jazda samochodem będzie dla kierowców mniej stresująca – mówi Robert Drozd, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, w Polsce można zamontować znak informujący o zalecanej jeździe „na suwak”, ale tylko w wyjątkowej sytuacji. Musi on towarzyszyć znakowi A-30, informującym o niebezpieczeństwie na drodze. Takie rozwiązanie stosuje się na przykład podczas remontu drogi, aby ograniczyć korki. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce, aby znak można było stawiać powszechnie.
– W tym celu prowadzimy prace nad zmianą przepisów. Z pewnością upowszechnienie i ujednolicenie stosowania tego rozwiązania wpłynie na zwiększenie kultury jazdy – wyjaśnia Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministra Infrastruktury i Budownictwa.
Prace nad nowym znakiem będą prowadzone przy okazji kompleksowej nowelizacji rozporządzeń o znakach i sygnałach drogowych, regulujących m.in. wzory, znaczenie oraz zasady umieszczania znaków drogowych. Docelowe znaczenie nowego znaku drogowego oraz warunki jego umieszczania na drodze będą omawiane m.in. podczas konsultacji z fachowcami. Jak informuje Elżbieta Kisil, zmiana przepisów nie będzie jednak oznaczała obowiązkowej jazdy „na suwak” w rejonie takich znaków.
- Mówimy jedynie o znaku informacyjnym, wskazującym zalecany sposób ruchu pojazdów, kiedy kończy się jeden lub więcej pasów ruchu. Nie będzie wynikał z niego nakaz określonego zachowania kierowców – tłumaczy rzecznik ministra.
Ośrodki Szkolenia Kierowców pomysł oceniają pozytywnie.
– To nic innego, jak usankcjonowanie kulturalnego zachowania na drodze, którego uczymy na kursach. Niestety nie zawsze kierowcy stosują się do naszych wskazówek. Dzisiaj każdemu się spieszy, a więc wiele osób nie wpuszcza innych kierowców. Trzeba jednak pamiętać, że raz to ja kogoś wpuszczę, a innym razem ktoś wpuści mnie – mówi Jan Sowa, właściciel szkoły Autokurs.
- Wielokrotnie problem jest na ulicy Podkarpackiej, gdzie ulica przechodzi z dwóch w jeden pas. Auta, które stoją na lewym mają wówczas problem, bo nie każdy chce w takiej sytuacji wpuszczać na prawy pas. Odkąd drogowcy postawili tu znak jest jednak lepiej. Mam nadzieję, że po zakończeniu remontów w tym rejonie zostanie na stałe, bo rzeczywiście się sprawdza – mówi Pan Krzysztof z Rzeszowa.
Zakończenie prac nad nowymi przepisami jest planowane w czwartym kwartale 2018 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?