Jechał za szybko, zabił dwie kobiety

27-letni Sławomir T. stanie przed sądem. Grozi mu do 8 lat więzienia. Biegły wyliczył, że przekroczył prędkość o ponad 30 kilometrów na godzinę.

Tragiczny wypadek wydarzył się w piątkowy wieczór, 20 sierpnia, na skrzyżowaniu ul. Sanockiej i Piekarskiej. Mieszkanki Rymanowa (45-latka i jej 24-letnia córka) wracały z Rynku do domu. Musiały przejść przez krajową "28".

Weszły na pasy dla pieszych. Były już blisko chodnika po drugiej stronie ulicy, gdy wpadło w nie audi nadjeżdżające od strony Sanoka. Siła uderzenia wyrzuciła kobiety w powietrze. Starsza zginęła na miejscu. Młodsza zmarła w drodze do szpitala, w karetce, podczas reanimacji.

W prokuratorskim śledztwie koronnym dowodem przeciwko kierowcy stało się nagranie z miejskiego monitoringu.
- Jakość nagrań z tego typu urządzeń bywa różna, ale w tym przypadku kamera bardzo wyraźnie zarejestrowała przebieg całego zdarzenia, od początku do końca - mówi Beata Piotrowicz, prokurator rejonowy w Krośnie. - To przejmujące nagranie - dodaje.

Prokuratura zwróciła się także o opinię do biegłego. Ten wyliczył, że kierowca audi zbliżając się do przejścia, znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Sławomir T, mieszkaniec gm. Rymanów jechał, zdaniem biegłego, ponad 70 km na godzinę.

W miejscu, gdzie doszło do wypadku, obowiązuje ograniczenie do 40 km. Przejście jest na wzniesieniu, tuż przed Rynkiem.

- Kierowcy dobrze znają skrzyżowanie w centrum Rymanowa - mówi prokurator Piotrowicz. - Wiedzą, że trzeba tu zachować szczególną ostrożność.

Młody kierowca był trzeźwy, badanie wykluczyło, by był pod wpływem środków odurzających. Prokuratura postawiła mu zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W opinii prokuratora Sławomir T. rozwinął nadmierną prędkość, nie obserwował sytuacji na drodze.

27-latek nie przyznaje się do winy. Tłumaczył, że kobiety nagle wtargnęły na jezdnię i nie mógł ich zauważyć.

Akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi T. trafił już do sądu rejonowego w Krośnie. Mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy (sąd uznał, że jako środek zapobiegawczy wystarczy poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł).