- Jeden z poszkodowanych opuścił już szpital - mówi Dobrosława Siemianowska z Konsulatu RP w Kopenhadze.
Na razie nie wiadomo, kiedy żeglarze z Rzeszowa wrócą do Polski.
- Ze względu na prowadzone dochodzenie członkowie załogi muszą jeszcze pozostać na miejscu - dodaje Dobrosława Siemianowska, która towarzyszy rzeszowianom na Wyspach Owczych.
Żeglarze przebywają w miejscowości Tórshavn. Szpital, do którego trafiło dwóch rannych członków załogi, opuścił już jeden z nich. Drugi z poszkodowanych wciąż jest pod opieką lekarzy. Odwiedzają go koledzy z załogi, którzy mieszkają w miejscowym hotelu.
Dramat 10 - osobowej załogi "Rzeszowiaka" rozegrał się we wtorek. Z pokładu jachtu nadano sygnał SOS, gdy silny sztorm złamał jeden z masztów i poważnie ranny został 56-letni żeglarz z Rzeszowa. Na pomoc ruszyły jednostki ratownicze.
Po wielu godzinach starań, gdy osłabł wiatr, udało się ewakuować całą załogę. Niestety, mimo długiej reanimacji, prowadzonej jeszcze przed przybyciem ratowników przez 5 osób z załogi, rannego żeglarza nie udało się uratować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?