Jerzy Krzanowski, jeden z najbogatszych ludzi na Podkarpaciu, spoczął na cmentarzu w Krośnie [ZDJĘCIA]

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się południe w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krośnie - Turaszówce. Zgromadziły one kilka tysięcy osób. Wszystkie miejsca w kościele zostały zarezerwowane, tylko dla rodziny i oficjalnych gości.

Jednak na placu przed kościołem rozstawiono setki krzesełek dla żałobników. Oprócz rodziny i przyjaciół dość licznie przybyli biznesmeni, w tym najbogatsi Polacy, niektórzy okazałymi limuzynami, a kilku helikopterami.

Poza tym widoczni byli parlamentarzyści m.in. były marszałek Senatu Tomasz Grodzki i osoby znane jak naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Licznie żegnali Jurka - bo tak najczęściej o nim mówili - współpracownicy, a także mieszkańcy Turaszówki i Krosna.

- Jurek pochodził stąd, z Turaszówki. Wszystkich zaskoczyła jego, nagła śmierć, bo nic tak nie zaskakuje tak boleśnie, jak nagła śmierć. Był dobrym i wrażliwym człowiekiem. Ponad wszystko kochał swoją rodzinę, córki, wnuczki – mówił podczas homilii celebrans

.

- Jurku, pomimo byłeś autentyczny, stanowczy i konsekwentny. Pomimo swoich 54 lat, przeżyłeś życie trzech, pięciu, a może większej liczby osób. Był optymistą i żył na sto procent. Był filantropem, patriotą i człowiekiem o wielkim sercu. Pomimo wielkiego sukcesu, jaki odniósł wraz z bratem Adamem, przy wsparciu rodziny został do końca normalnym, zwykłym człowiekiem. Doceniał i szanował zwłaszcza tych najmniejszych, pokrzywdzonych przez życie. Zarażał aktywnością i optymizmem. Pieniądze dla niego nie były celem, ale środkiem. Dlaczego Ty, dlaczego teraz? Świętej pamięci Jerzy odszedł, by rozpocząć nowe życie - mówił ks. Paweł.

Celebrans przypomniał, że J. Krzanowski dorastał w Turaszówce, gdzie się uczył, tu uczęszczał do parafii i tu zaczynał swoją drogę do przedsiębiorczości, bo tutaj zaczęła się jego przygoda z biznesem.

- Turaszówka miała dla niego szczególne znaczenie. Często podkreślał, że jest chłopakiem z Turaszówki. Pomagał przy budowie tego kościoła. Codziennie odmawiał różaniec - stwierdził ksiądz.

Po mszy pogrzebowej we wzruszających słowach Jerzego Krzanowskiego pożegnały córki i pasierbica, które podkreślały, jak dobrym był dla nich ojcem i jak się o nie troszczył.

Łamiącym się głosem ciepło wspominał go brat Adam.

- Przepraszam, że tu powiedziałem też o biznesie, ale straciłem brata, a my razem przez ostanie 32 lata tworzyliśmy Nowy Styl i dużo osiągnęliśmy. W firmie też zrozumieliśmy, że już go nie ma z nami – mówił.

Z kolei Piotr Przytocki, prezydent Krosna podziękował zmarłemu w imieniu mieszkańców za wszystko, co uczynił dla tysięcy krośnian i dla miasta oraz za wszystkie jego dzieła, które trwają do dzisiaj i za pomysły, które mają być kontynuowane.

Natomiast przedstawiciel ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza przypomniał, że Jerzy Krzanowski przez 18 lat, do 2021 r., a właściwie do tej pory był pierwszym konsulem honorowym Ukrainy w Polsce (w Rzeszowie).

- Kochał Ukrainę i bardzo był zaangażowany w pomoc Ukrainie. Zrealizowano dzięki niemu wiele projektów gospodarczych. Jego śmierć to także głęboka strata dla Ukrainy. Bez niego świat jest o jednego dobrego człowieka mniejszy - powiedział przedstawiciel ambasadora Ukrainy.

Dziękowali mu za dużą aktywność, optymizm i poczucie humoru także koledzy i przyjaciele z organizacji biznesowych.

Kiedy początek konduktu żałobnego dotarł do cmentarza jeden z mieszkańców osiedla Turaszówka stwierdził, że tak wielkiej liczby ludzi na tym cmentarzu nigdy jeszcze nie było.