Jerzy Szczygieł - kandydat na burmistrza: Dla mnie Łańcut to ludzie, tradycja, kultura i pasja

Pierwszy powód: Jestem człowiekiem kreatywnym i ambitnym, dla mnie Łańcut to ludzie, tradycja, kultura i pasja.

Drugi powód: Miastem zarządzałem przez 12 lat, w tym okresie Łańcut przeżył skok cywilizacyjny. Wybudowałem kompleks sportowo - rekreacyjny, Szkołę Podstawową nr 4, salę gimnastyczną, powstało ponad 100 km kanalizacji, zmodernizowałem stacje uzdatniania wody i zapewniłem miastu dodatkowe ujęcie wody pitnej, wybudowałem ciepłociągi miejskie. Wykonałem dziesiątki kilometrów ulic i chodników.

Trzeci powód: Zależy mi na rozwoju miasta. Potrafię skutecznie ściągać środki unijne. Jestem przekonany o tym, że Łańcut może stać się jednym z wiodących miast na Podkarpaciu. Zamierzam nadal służyć mieszkańcom Naszego Miasta swoją wiedzą i doświadczeniem. Łańcut potrzebuje sprawdzonego, uczciwego gospodarza, który nie obiecuje, a działa.

Jerzy Szczygieł ma 59 lat. Jest żonaty. Ma pięcioro dzieci. Staż władzy: 1994 - 2006 - burmistrz Łańcuta. Przynależność partyjna: całe życie bezpartyjny.

Jaki jest jego zdaniem największy problem Łańcuta i jak go rozwiązać? - Największym problemem Łańcuta jest brak miejsc pracy, szczególnie dla ludzi młodych, przedsiębiorczych i wykształconych, którzy - w celu realizacji swoich zamierzeń i ambicji zawodowych - zmuszeni są opuszczać rodzinne miasto - twierdzi kandydat na burmistrza.

I dodaje: - Widać to wyraźnie na przestrzeni ostatnich 4 lat, kiedy to znacząco zmniejszyła się liczba mieszkańców. Łańcut przestał być zatem miastem atrakcyjnym, szczególnie dla ludzi młodych, aktywnych zawodowo, co w przyszłości prowadzić może do postępującego procesu jego marginalizacji - mówi Jerzy Szczygieł.

- Rozwiązaniem tego problemu byłoby - sygnalizowane już przeze mnie w poprzednich latach - tworzenie stref aktywności gospodarczej, wprowadzanie terminowo określonych ulg podatkowych, co stanowiłoby zachętę do bezpiecznego inwestowania - dodaje.

- Zmierzać jednocześnie należy do opracowania planów zagospodarowania przestrzennego, co - w połączeniu z istniejącą w mieście pełną infrastrukturą techniczną - pozwoli potencjalnym inwestorom na szybką realizację każdego rodzaju zamierzeń i pomysłów - wyjaśnia Jerzy Szczygieł.

- Odwrócenie tych niekorzystnych trendów w zakresie postępującego bezrobocia prowadzić będzie do wzrostu zamożności mieszkańców, a tym samym wzrostu wpływów do budżetu miasta, co stworzy warunki do jego dalszego rozwoju - przekonuje kandydat na burmistrza.