Jerzy Szczygieł kandydatem na burmistrza Łańcuta

Jerzy Szczygieł ma 59 lat. Jest żonaty. Ma pięcioro dzieci. Staż władzy: 1994 - 2006 - burmistrz Łańcuta. Przynależność partyjna: całe życie bezpartyjny.

Jerzy Szczygieł jest za budową kolejnych parkingów, utworzeniem specjalnej podstrefy ekonomicznej i rozbudową bazy sportowej w mieście. Przeciwny jest powołaniu straży miejskiej w Łańcucie i poszerzeniem granic miasta.

Jaki jest jego zdaniem największy problem Łańcuta i jak go rozwiązać? - Największym problemem Łańcuta jest brak miejsc pracy, szczególnie dla ludzi młodych, przedsiębiorczych i wykształconych, którzy - w celu realizacji swoich zamierzeń i ambicji zawodowych - zmuszeni są opuszczać rodzinne miasto - twierdzi kandydat na burmistrza.

I dodaje: - Widać to wyraźnie na przestrzeni ostatnich 4 lat, kiedy to znacząco zmniejszyła się liczba mieszkańców. Łańcut przestał być zatem miastem atrakcyjnym, szczególnie dla ludzi młodych, aktywnych zawodowo, co w przyszłości prowadzić może do postępującego procesu jego marginalizacji - mówi Jerzy Szczygieł.

- Rozwiązaniem tego problemu byłoby - sygnalizowane już przeze mnie w poprzednich latach - tworzenie stref aktywności gospodarczej, wprowadzanie terminowo określonych ulg podatkowych, co stanowiłoby zachętę do bezpiecznego inwestowania - dodaje.

- Zmierzać jednocześnie należy do opracowania planów zagospodarowania przestrzennego, co - w połączeniu z istniejącą w mieście pełną infrastrukturą techniczną - pozwoli potencjalnym inwestorom na szybką realizację każdego rodzaju zamierzeń i pomysłów - wyjaśnia Jerzy Szczygieł.

- Odwrócenie tych niekorzystnych trendów w zakresie postępującego bezrobocia prowadzić będzie do wzrostu zamożności mieszkańców, a tym samym wzrostu wpływów do budżetu miasta, co stworzy warunki do jego dalszego rozwoju - przekonuje kandydat na burmistrza.