Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nowy termin meczu Mamy-Hadykówki z Wybrzeżem Gdańsk

Anna Janik
Fot. Krzysztof Kapica
Miało być zwycięstwo z bonusem i piękne zakończenie rundy zasadniczej "u siebie". Niestety rozegranie pojedynku Rzeszów - Gdańsk uniemożliwiły opady deszczu.

Żużlowa niedziela w Rzeszowie zapowiadała się ładnie, deszczu nie przewidywały też prognozy pogody. Siąpić zaczęło niewiele ponad dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Ponieważ nie były to gwałtowne opady, sędzia zawodów Piotr Lis z Lublina niemal do ostatniej chwili zwlekał z odwołaniem meczu. Sprawdzanie stanu toru, po którym chodziło się jak po mokrej gąbce dało jednak jednoznaczną odpowiedź o losy spotkania. O 18.20 mecz ostatecznie odwołano.

- Pogoda niesamowicie pokrzyżowała nam szyki. W całej Polsce świeci dziś piękne słońce, a u nas pada. Nie byliśmy na to kompletnie przygotowani i mówię tu zwłaszcza o torze. Terminarz jest napięty, a teraz dochodzi jeszcze jeden mecz do odrobienia - załamywał ręce Jacek Ziółkowski, kierownik ekipy gospodarzy.

Kierownicy obu drużyn bardzo szybko dogadali się jednak w sprawie nowej daty spotkania. Żużlowcy z Gdańska ponownie zawitają na Hetmańskiej we wtorek 27 lipca. Ponieważ jest to tydzień, w którym odbywają się rozgrywki Drużynowego Pucharu Świata, pauzuje liga angielska i szwedzka. Ekipy obu drużyn na meczu w Rzeszowie będą mogły zatem stawić się w pełnym składzie. Nie zabraknie też kontuzjowanych Magnusa Zetterstroema i Dawida Lamparta.

- "Zorro" ma wrócić na tor już w najbliższy wtorek lub czwartek. Rzeszów wzmocni już pewnie porównywalny pod względem zdobywanych punktów Lampart, więc rozkład sił pozostanie bez zmian- mówił Stanisław Chomski, trener Wybrzeża.

Początek spotkania w Rzeszowie wyznaczono na godz. 18.

Wypowiedzi zawodników

Dawid Stachyra, Lotos Wybrzeże Gdańsk

Decyzja sędziego była jak najbardziej słuszna. Mimo, że w pewnym momencie przestało padać, stan toru oznaczał narażanie naszego zdrowia. Nawet, gdyby zawody się odbyły, kibice ogladaliby jazdę "gęsiego" do mety, a w tym nie ma nic atrakcyjnego. Szkoda mi tylko chłopaków z drużyny, bo wiadomo, że przyjazd z drugiego końca Polski jest czasochłonny i kosztowny. Ale w tym sporcie czasem pogoda dyktuje warunki.

Chris Harris, Marma-Hadykówka Rzeszów

Przekładanie spotkań to strata czasu i pieniędzy, ale nic innego nie można było dziś zrobić. Gdyby sędzia mimo wszystko zarządził poprawianie nawierzchni toru, opóźniając tylko rozpoczęcie zawodów, miałbym problem. Mój ostatni samolot z Rzeszowa wylatuje tuż przed 22, więc lepiej że nie musiałem ryzykować spóźnienia. W powtórce obie drużyny wystąpią w najmocniejszym składzie, więc kibiców na pewno czeka więcej emocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24