Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

JKS Jarosław tylko remisuje z Pogonią Leżajsk

Paweł Bialic
Aktywny Viktor Kossak strzela na bramkę Pogoni Leżajsk.
Aktywny Viktor Kossak strzela na bramkę Pogoni Leżajsk. fot. Paweł Bialic
Trener Pogoni Marek Kogut, po przegranym meczu z Czarnymi Jasło przyznał, że jego podopieczni popełniają za dużo indywidualnych błędów, które przeciwnik zamienia na gole.

"Piwosze" mieli nad tym elementem popracować. Nikt jednak nie przypuszczał, że tak szybko uda im się zagrać na "zero" w tyłach.

Osiągnięcie godne pochwały, tym bardziej, że grali z liderem tabeli. JKS wystrzelał się chyba w poprzednim meczu w Przeworsku, który wygrał 5-0. Goli zatem Leżajsku nie zobaczyliśmy.

Na ławce rezerwowych zabrakło w Leżajsku trenera JKS-u Jarosława Zająca, który z powodu choroby nie mógł być na meczu.

Taktyka w sobotnim pojedynku była najważniejsza. Pogoń zagęściła środek i nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł rywalowi. Gospodarze wyszli na boisko po to, by gola nie stracić.

Zdawali sobie sprawę z potencjału rywala i skupili się na defensywie. JKS natomiast w niczym nie przypominał zespołu z poprzednich spotkań.

Ze zdziwieniem patrzyli na siebie piłkarze gości, bo nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć faktu, że przez pierwsze 20 minut nie stworzyli dogodnej sytuacji bramkowej.

Dopiero w 30. minucie spotkania przejawiający najwięcej chęci do gry Viktor Kossak zakończył minimalnie niecelnym strzałem kombinacyjną akcję Bartłomieja Raby i Andriya Malyka. I w zasadzie tyle można dobrego napisać o pierwszej połowie meczu.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Zziębnięci kibice skazani byli na nudę. JKS jakby bardziej starał się atakować, ale ponownie gospodarze grali uważnie w obronie.

Rozmontować defensywy miejscowych nie potrafił choćby Raba, który co jakiś czas udanymi indywidualnymi akcjami zdobywał teren, ale tracił piłkę na wysokości 16. metra. Na duże słowa uznania zasługuje Łukasz Rogala, który był pewnym punktem defensywy Pogoni.

W 71. minucie spotkania ku zaskoczeniu wszystkich to gospodarze powinni cieszyć się z gola. Mateusz Piędel wykorzystał błąd Witolda Dziedzica i przejął piłkę na środku boiska.

Przed sobą miał tylko bramkę i w niej Daniela Furtaka. Zawodnik Pogoni popędził co sił i… uderzył nieczysto w futbolówkę, którą bez problemów złapał bramkarz gości. Z remisu cieszą się gospodarze goście muszą poprawić skuteczność.

POGOŃ LEŻAJSK - JKS 1909 JAROSŁAW 0-0

POGOŃ: Kurosz - Klimek, Padiasek, Rogala, Myćka - Kowalczyk, Bucior, Piędel, Sarzyński (79. Staroń), Halejcio (90. Pietrycha), Woś.

JKS: Furtak - Puńko (75. Santana), Malyk, Dziedzic, Syty, Raba, Kossak, Vaskovec, Sobczak (68. Pawlak) Muzyczuk, Fedor (46. Hołub).

SĘDZIOWALI: Tomasz Mroczek oraz Tomasz Kukowski i Jacek Węgrzyn (Mielec). ŻÓŁTE KARTKI: Kowalczyk - Malyk, Kossak, Pawlak. WIDZÓW 200.

Noty i wypowiedzi w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24